Chorzów: Miał być sponsor, nie ma sponsora
źródło: DziennikZachodni.pl; autor: michał
Wkrótce minie rok od ogłoszenia, że Stadion Śląski podpisze umowę naming rights z Polską Grupą Górniczą. Planowano kilka miesięcy na finalizację warunków. Wkrótce minie rok i na podpisanie umowy nic aktualnie nie wskazuje.
Reklama
W drugiej połowie maja 2019 na specjalnej konferencji prasowej potwierdzono, że będzie pierwsza w historii sponsorowana nazwa dla chorzowskiego „Kotła Czarownic”. PGG Stadion Śląski brzmi przyzwoicie nawet dla miłośników nazw tradycyjnych, w końcu stadion bez gospodarza musi zarabiać na czym się da i trzy litery dodane do nazwy to nie jest wysoka cena.
Zresztą, co bardziej kojarzy się z Górnym Śląskiem niż górnictwo? Wydawało się więc, że partnerstwo jest naprawdę korzystne dla obu stron. Sęk w tym, że w maju nie podpisano umowy, a jedynie porozumienie, na mocy którego umowa miała być sformułowana.
Powstał Zespół Zadaniowy z członkami Śląskiego i PGG, którego zadaniem było wypracowanie szczegółów porozumienia – ceny, okresu, brandingu i innych szczegółów. Odgórnie ustalono, że całość uda się spiąć do końca 2019 roku, jednak ten okres został przekroczony.
Do niedawna negocjacje trwały dalej, ale w obliczu pandemii koronawirusa konieczne okazało się zawieszenie rozmów. Na razie nie ma terminu ich wznowienia, mówi się jedynie o powrocie, gdy sytuacja się unormuje.
– W związku z nadzwyczajną sytuacją epidemiologiczną na świecie, prace Zespołu Zadaniowego zostały zamrożone. Zespół wróci do dalszych rozmów, gdy sytuacja w Polsce ustabilizuje się. Przedstawiciele Stadionu Śląskiego przygotowali i przekazali Partnerowi wymaganą dokumentację oraz ekspertyzy potwierdzające, że zakup praw sponsoringowych do nazwy Stadionu będzie dla Spółki PGG korzystny
– mówi w rozmowie z „Dziennikiem Zachodnim” Patryk Godula, referent ds. mediów społecznościowych ze Stadionu Śląskiego.
Osobnym problemem jest fakt, że PGG przeżywa spore problemy w związku z pandemią. Jak wiele tego rodzaju partnerstw, również to może ucierpieć z powodu niesfinalizowania warunków przed załamaniem koniunktury.
Reklama