Częstochowa: Jest odwołanie, nie ma kto rozpatrzeć
źródło: DziennikZachodni.pl; autor: michał
Od wyniku przetargu odwołał się oferent wykluczony ze względów merytorycznych. Krajowa Izba Odwoławcza nie orzeka, więc postępowanie jest w zawieszeniu. A czas płynie...
Reklama
Rozstrzygnięcie przetargu na przebudowę częstochowskiego stadionu było rzadkim przykładem dobrych wieści związanych z przyszłością Rakowa. Pojawił się jednak problem, ponieważ miasto odrzuciło ze względów merytorycznych ofertę, która uzyskała najwyższą punktację (była droższa, ale dawała dłuższą gwarancję i szybszą realizację).
Konsorcjum Stadion Pro i Granit-Tec odwołało się w zeszłym tygodniu i... nic. – Z informacji na stronie Urzędu Zamówień Publicznych, rozpatrywanie i praca KIO zostały zawieszone. Odwołanie wpłynęło do nas w poprzednim tygodniu i wiem z doświadczenia, że w normalnych okolicznościach mielibyśmy już jakąś informację z KIO o tej sprawie, a nic nie dostaliśmy, więc pewne jest to, że sprawa nie będzie rozpatrywana w normalnym terminie. Niestety my nie możemy podpisać umowy do czasu, kiedy nie będzie rozpatrzone odwołanie
– powiedział w wywiadzie dla „Dziennika Zachodniego” Michał Konieczny, naczelnik częstochowskiego Wydziału Zamówień Publicznych.
Czas nie działa na korzyść Rakowa i Częstochowy, ponieważ czas realizacji przebudowy to jeden z kluczowych warunków stawianych przez PZPN, niezbędny do uzyskania licencji. Jednak w obliczu rozchwianego kalendarza związanego z pandemią koronawirusa trudno przewidzieć, jaki będzie realny wpływ rosnących poślizgów inwestycji na sprawę licencyjną. Z pewnością im wcześniej uda się zacząć prace, tym lepiej.
Reklama