Jak klub sam przyznaje w oficjalnym oświadczeniu – przebudowa stadionu była fundamentalnym czynnikiem. Ale nie jedynym, dobre wyniki bardzo pomagają. Real Sociedad właśnie przekroczył 35 tys. członków.

Czasami marzenia się spełniają. Bez bieżni lekkoatletycznej, z 39 tysiącami nowych krzesełek, 5 tysiącami ton stali, 27 tysiącami metrów kwadratowych ETFE... to wszystko było fundamentalne. Ale naprawdę kluczowym elementem jesteście Wy – tak napisał swoim kibicom Real Sociedad w podziękowaniu za kolejny klubowy rekord.

Dziś Txuri Urdin przekroczyli magiczną granicę 35 tysięcy socios. Tym samym na trybunach Reale Areny członkowie klubu zajmują już 92,25% wszystkich dostępnych miejsc (nie licząc sektora gości). Tak dobrego wyniku w swojej historii klub jeszcze nie miał, co pokazuje, jak wiele może się zmienić wraz ze stadionem spełniającym oczekiwania kibiców.

© Real Sociedad SAD

Rzecz jasna, stadion nie jest jedynym czynnikiem. Pomaga też dobra gra drużyny, która walczy o miejsce w europejskich pucharach oraz o finał Copa del Rey. Jednak różnica między stanem sprzed przebudowy stadionu a dziś jest gigantyczna. W 2017 Real Sociedad miał niewiele ponad 22,8 tys. socios, dziś to dokładnie 35 004 członków. Wzrost jest więc potężny.

Za rosnącą społecznością klubu idą też rekordy frekwencji. Najpierw przeciwko Atletico, później przeciwko Barcelonie, a 9 lutego padł kolejny – w derbowym baskijskim pojedynku z Athletic Bilbao. Na trybunach zasiadło wtedy 36 730 widzów. Ponieważ trochę wolnych miejsc zostało, należy się spodziewać, że do końca sezonu liczba może się jeszcze zmienić.

Średnia widownia na meczach nie jest jeszcze bliska kompletu, ale i tu wzrost jest bardzo widoczny. W chwili rozpoczęcia przebudowy widownia na Anoecie wahała się w przedziale 19-21 tys. osób, a dziś to ponad 30 tysięcy.