Las Vegas: Problemy z dachem, ale nie powinno być opóźnień
źródło: ReviewJournal.com / Associated Press; autor: michał
To był intensywny tydzień w Las Vegas, gdzie na jaw wyszły bardzo duże opóźnienia z konstrukcją dachu. Jednak inwestor zapewnia, że nie będzie opóźnień. Chyba że... spadnie bardzo dużo deszczu.
Reklama
W poniedziałek w Las Vegas wybuchła spora afera, ponieważ niezależny audyt zlecony przez lokalne władze wykazał poważne opóźnienia w budowie dachu linowego na Allegiant Stadium. Konstrukcja miała być ukończona (tj. wzniesiona i przekryta przezroczystym ETFE) już jesienią zeszłego roku, tymczasem termin stale jest przesuwany. Obecnie to połowa maja.
W związku z tym raport audytorów wskazuje, że istnieje realne ryzyko opóźnienia w oddaniu inwestycji, która planowo ma być gotowa z końcem lipca tego roku. Ponieważ stadion nie został uszczelniony na czas, każdy opad deszczu stanowi pewne zagrożenie dla elementów konstrukcji. Jeśli do maja będzie dochodziło do obfitych opadów, może to spowodować szkody i wpłynąć na harmonogram.
Wyniki audytu spowodowały, że inwestor – należąca do Raiders spółka StadCo – został wezwany na dywanik Las Vegas Stadium Authority. Podczas spotkania CEO StadCo Don Webb wyjaśnił, skąd się wzięło opóźnienie. Okazuje się, że sprawa jest poważna i przypomina sytuację ze Stadionu Śląskiego.
To znaczy, że doszło do pęknięcia elementu konstrukcji podczas pierwszej próby big liftu, jesienią 2019. Dlatego operację trzeba było wstrzymać. W odróżnieniu od Śląskiego, w Las Vegas uszkodzeniu uległ sworzeń, a nie trzymająca go klema. Dlatego – po serii analiz – wystarczyła wymiana 1700 spośród prawie pół miliona sworzni.
Podczas posiedzenia Webb potwierdził, że deszcz powoduje straty na placu budowy. Na szczęście w grudniu, gdy spadło dwukrotnie więcej deszczu niż zwykle, skala uszkodzeń była niewielka, ok. 100 tys. $. Przy całkowitym budżecie inwestycji idącym w 2 miliardy $ (7,61 mld zł) to marginalna suma.
W związku z problemami z dachem trzeba było zmienić harmonogram całej inwestycji. W kilku innych obszarach prace przyśpieszyły, by zostawić wystarczające zasoby na wykonanie prac koniecznych po zakończonym już podniesieniu dachu. Firma StadCo zapewniła również, że ani Raiders, ani podatnicy nie odczują kosztów komplikacji – konsorcjum głównych wykonawców wzięło te problemy na siebie.
Reklama