Anglia: Mały stadion, ale wielki powrót
źródło: własne [MK]; autor: michał
Po ponad 12 latach gry na wygnaniu Gloucester City przygotowują się do powrotu do domu. Nowa arena w miejscu zatopionego podczas powodzi Meadow Park ma być gotowa na lato 2020.
Reklama
Gloucester to miasto dysponujące paroma stadionami, w tym do lekkoatletyki czy rugby. Ale piłkarskiego nie ma do dziś. To efekt słynnej powodzi z 2007 roku, podczas której fotograf Neil Phelps wykonał widoczne poniżej zdjęcie. Obrazuje ono doskonale skalę zniszczeń – z Meadow Park nie zostało wtedy prawie nic. Jedynie murowany budynek z szatniami ostał się w całości, choć wymagał poważnych nakładów na remont.
Od 2007 Gloucester City FC musieli grać wszystkie swoje mecze poza rodzinnym miastem, dzieląc ten okres pomiędzy cztery stadiony w miastach ościennych: Cirencester, Nailsworth, Chaltenham i Newsham. Szczęśliwie klubowi udało się przetrwać pomimo braku własnego obiektu i w tym tygodniu GCFC mieli wspaniałą wiadomość dla kibiców: wkrótce zacznie się budowa!
Pozwolenie na budowę było wydane już w maju, ale dopiero teraz udało się zabezpieczyć dofinansowanie budowy z Football Stadia Infrastructure Fund (FSIF). Większość inwestycji weźmie na siebie jednak prezes klubu Alex Patheram.
Nowy stadion powstanie dokładnie w miejscu zrujnowanego Meadow Park. Piłkarze będą korzystać z tego samego budynku z szatniami. Boisko powstanie jednak na wzniesieniu, będzie o 3,5m wyżej niż pierwotnie. Dzięki temu nigdy już ma się nie powtórzyć sytuacja z 2007 roku (która była już trzecim zalaniem obiektu). Stadion będzie mieć co prawda tylko 350 miejsc na dwóch małych trybunkach, ale ważniejszy jest powrót do domu i możliwość gry u siebie. Rozwój będzie tylko kwestią czasu.
Aktualnie w klubie planują, że budowa rozpocznie się przed Bożym Narodzeniem. To pozwoli ukończyć wszystkie elementy (stalowe trybuny już są zamówione) przed kolejnym sezonem piłkarskim, na lato 2020.
Reklama