Na licencję warunkową szans już nie ma, a na maszty oświetleniowe przy Drodze Dębińskiej nie będzie co najmniej do kwietnia. Przetarg rozstrzygnięty, a to oznacza, że Warta zostanie w Grodzisku Wielkopolskim do wiosny.

Stadion Amiki Wronki wraca na centralny szczebel dzięki rezerwom Lecha Poznań, a stadion Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski zawitał do I Ligi za sprawą poznańskiej Warty. Klub ze stolicy regionu nie może bowiem rozgrywać meczów u siebie. Rok temu byli potraktowani ulgowo z racji roli beniaminka, teraz licencji warunkowej nie będzie.

W Grodzisku pochwalili się nawet, że przygotowali stadion „jak na imieniny”, ale atmosfera nie jest szczególnie odświętna. To raczej stan wyjątkowy, na czas którego Warta obniża ceny biletów do 5 zł od osoby, bo i na tłumy w Grodzisku Wielkopolskim nikt nie liczy.

Jak długo? Wszystko wskazuje na to, że co najmniej do kwietnia 2020, bowiem wtedy właśnie mają zakończyć się prace nad sztucznym oświetleniem stadionu Warty w Poznaniu. Przetarg wygrała firma Ada Light, która w minionych latach rozświetlała areny w Legnicy, Niecieczy, Bytowie czy Łodzi.

Zamówienie warte 2,273 mln zł będzie realizowane właśnie do wiosny przyszłego roku. Czy Warta zdoła wrócić na obiekt wcześniej? To będzie zależało od tempa realizacji zlecenia. Do tej pory Warta bardzo chwaliła sobie współpracę z miastem, więc i tym razem należy spodziewać się, że powrót odbędzie się w pierwszym wolnym terminie.

© Sebastian Spychała, Stadiony.net