Leży dosłownie obok stadionu Zagłębia Lubin, ale nie gra tu nikt. Gospodarz katastrofalnie zaniedbał obiekt, przez co Stadion Górniczy dziś straszy swoim wyglądem.

Dla większości kibiców w Polsce najbardziej znanym lubińskim obiektem był dawny Stadion GOS, którego spadkobiercą od 2010 jest Stadion Zagłębia. Jednak samo Zagłębie odnosiło niemałe sukcesy gdzie indziej, na leżącym ok. 180 metrów dalej Stadionie Górniczym. Jego nasypowe trybuny były odwiedzane przez nawet kilkanaście tysięcy osób, tutaj „Miedziowi” świętowali też awans do ekstraklasy.

A dziś rośnie tu trawa przywodząca na myśl sawannę, nie boisko piłkarskie. To efekt braku porozumienia starostwa powiatowego (właściciela stadionu) z byłym już dzierżawcą, właśnie Zagłębiem Lubin.

Klub stracił prawo do użytkowania obiektu rok temu, a właściciel miał zainwestować w remont. Jednak determinacji i pieniędzy starczyło tylko na nowe ogrodzenie wokół boiska. Zabrakło natomiast na utrzymanie boiska w stanie umożliwiającym jego użytkowanie. A ponieważ starostwu brakuje środków na realizację zadań, trudno się łudzić, że kondycja obiektu szybko się poprawi.

Rozwiązaniem może okazać się ponowne przekazanie stadionu Zagłębiu, które ma obok już 6 pełnowymiarowych boisk i chce wrócić również na to siódme. Klub złożył starostwu swoją ofertę i czeka na jej rozpatrzenie.