Londyn: Wimbledon zgarnia milion w 24 godziny
źródło: własne [MK]; autor: michał
Prosili kibiców o wsparcie, a ci nie pozostali dłużni. W zamian za pamiątkowe imię na ścianach lub przedmiotach na stadionie fani AFC Wimbledon tłumnie dorzucają się do budowy stadionu. Czy wystarczy entuzjazmu na sfinansowanie budowy?
Reklama
W czerwcu AFC Wimbledon zapowiedział, że będzie potrzebował znacznie więcej pieniędzy od kibiców niż sądzono. W akcji crowdfundingowej docelowo ma być zebrane nawet 7 mln funtów. Jeśli się uda, to będzie to największa tego rodzaju inicjatywa w historii.
Pierwotnie start platformy crowdfundingowej zapowiadano na przełom czerwca i lipca, ale ostatecznie ruszyła dopiero wczoraj. Efekt wydaje się bardzo dobry. Nie minęły jeszcze 24 godziny od chwili uruchomienia zbiórki, a licznik rośnie z każdą chwilą i liczy już ponad 1100 wspierających. Łączna wpłacona przez nich kwota to prawie milion funtów, czyli ok. 4,5 mln zł.
Jest więc bardzo dobrze, ale trzeba liczyć się z możliwością, że po pierwszej fali zainteresowania przyjdzie spowolnienie. Dlatego też w tej chwili klub zbiera środki do kwoty 2 mln funtów, a ewentualne podniesienie kwoty będzie zależne od dynamiki zbiórki.
W budowaniu stadionu dla odrodzonego klubu może pomóc dosłownie każdy, w tym polscy fani AFCW czy miłośnicy tradycyjnej brytyjskiej piłki. My również kupujemy swoją drobną cegiełkę, ponieważ wystarczy dosłownie 10 funtów, by zapisać się w historii klubu. Za tę cenę co prawda można liczyć „tylko” na swoje nazwisko na liście dziękczynnej, ale nie o podziękowania tu chodzi.
Jeśli ktoś liczy na wypromowanie swojego nazwiska, to zainteresują go pewnie wyższe progi wpłat. Za 500 funtów można nazwać swoim imieniem na 1 rok kołowrót, nalewak piwa czy pisuar. Za 5 tys. funtów można być promowanym przez kiosk gastronomiczny czy całe toalety. Za wyższe kwoty można zjeść obiad z trenerem, umówić się na trening z zawodnikami czy nawet zostać wiceprezesem na 10-letnią kadencję!
Reklama