Anglia: W Scunthorpe dostali pozwolenie, ale nie świętują
źródło: własne [MK]; autor: michał
W Scunthorpe United FC reakcją na pozwolenie budowlane nie była wcale radość. Klub jest wściekły na radę, która przetrzymała wniosek o pozwolenie i doprowadziła do poważnych strat.
Reklama
Na początku lipca rada North Lincolnshire przyznała zgodę na budowę nowego stadionu w miejscu istniejącego Glanford Park. Teraz Scunthorpe United mogą rozpocząć burzenie pierwszej z trybun i stopniowo wymieniać dotychczasowe sektory na nowe. Docelowo stadion wart ok. 30 mln funtów (140 mln zł) ma pomieścić 11 tys. widzów, w tym znaczne powierzchnie komercyjne pod wynajem (ok. 18 tys. m2).
Tyle że w klubie o radości nie ma ani słowa. W opublikowanym po decyzji oświadczeniu SUFC piszą, że urzędnicy z nieznanych nikomu przyczyn przetrzymali wniosek ponad trzykrotnie dłużej niż nakazuje prawo. Tymczasem od złożenia wniosku 2 sierpnia 2018 do zgody na budowę stadionu minął prawie rok.
Ponieważ nie istniała żadna uzasadniona przyczyna dla opóźnień (np. protesty mieszkańców lub obrońców środowiska), dystrykt musiał już karnie zwrócić całą sumę, jaką klub wpłacił wraz z wnioskiem o pozwolenie.
Co więcej, tego samego dnia SUFC złożyli inny wniosek (na 160 mieszkań przy obiekcie), który dotąd jest nierozpatrzony w dystrykcie North Lincolnshire. Tymczasem mieszkania i jednostki komercyjne w obrębie stadionu mają stanowić o komercyjnej opłacalności całego procesu budowy.
Prezes Scunthorpe United nie kryje swojego wzburzenia przeciągającymi się wciąż opóźnieniami: – Opóźnienia w budowie nowego stadionu – najpierw w ramach Lincolnshire Lakes, a teraz w zwykłej przebudowie istniejącego obiektu – kosztowały klub miliony funtów. Powstałe z winy rady poślizgi sprawiły, że nie uda nam się wprowadzić funkcji komercyjnych, które zapewniłyby klubowi przetrwanie finansowe. Oliwy do ognia dodaje fakt, że nie ma żadnego wytłumaczenia do opieszałości. Jesteśmy w stałym kontakcie z prawnikami i żądamy działań prawnych przeciwko radzie w związku z Lincolnshire Lakes
– powiedział Peter Swann.
Ostatnie zdanie odnosi się do wypowiedzi jednego z radnych, który przyznał w radio, że celowo wstrzymywano realizację poprzedniego projektu stadionu, który ostatecznie upadł.
Reklama