Radom: Chętnych nie ma, stadion wciąż rozkopany
źródło: własne [MK]; autor: michał
Zaawansowanie budowy od wielu miesięcy wynosi 53% i nie zanosi się, by udało się pata przełamać. W przetargu na dokończenie budowy chętnych nie było, miasto zapowiada kolejne podejście.
Reklama
Dziś miało nastąpić otwarcie ofert w przetargu na dokończenie budowy Radomskiego Centrum Sportu. Miało, bowiem nie wpłynęła żadna oferta. To swego rodzaju zaskoczenie, biorąc pod uwagę ponad 300 pytań wysłanych przez potencjalnych kandydatów w trakcie postępowania. Nawet przedłużenie terminu o 10 dni nie dało dobrego efektu.
Z powodu braku ofert MOSiR w Radomiu zdecydował o unieważnieniu przetargu. Teraz do wyboru są dwie drogi, tj. rozpisanie kolejnego postępowania lub rozmowy z chętnymi na temat zamówienia z wolnej ręki. Choć pod względem czasu korzystniejsza wydaje się druga z dróg, to miasto chyba wybierze pierwszą.
Sugeruje to dzisiejsza informacja opublikowana przez spółkę Radomskie Centrum Sportu. Kolejne ogłoszenie przetargowe zostanie skierowane do publikacji w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej w pierwszych dniach lipca
– czytamy w komunikacie.
Budowa nowego stadionu i hali widowiskowej w Radomiu od połowy 2018 roku obfitowała w spore problemy. W efekcie rosnących stale opóźnień miasto zdecydowało o zerwaniu umowy z konsorcjum firm Rosa-Bud i Maxto 1 marca tego roku. Budowa została zinwentaryzowana, gotowość hali oceniono na 85%, a stadionu – na 53%.
Radom nie tylko będzie długo cierpiał z powodu powstałych opóźnień (w praktyce budowa stoi w miejscu od ponad pół roku), ale też zapowiada się długa walka o odszkodowania. Dotąd samorząd odzyskał ponad 10,5 mln zł z tytułu gwarancji ubezpieczeniowych Rosa-Bud, a teraz liczy na kolejne 1,8 mln zł od ubezpieczyciela Maxto.
Trudno dziś przewidywać, kiedy mógłby zostać zrealizowany stadion dla Radomiaka. Nawet gdyby unieważniony dziś przetarg udało się rozstrzygnąć, to pierwszym realnym terminem otwarcia było lato 2020. Teraz trudno sobie wyobrazić, by Radomiak mógł wrócić na swój obiekt w pierwszej połowie sezonu 2020/21.
Reklama