Łódź: Co z podgrzewaniem murawy na ŁKS?
źródło: własne [MK]; autor: michał
Najtańsza oferta na uzupełnienie instalacji podgrzewania boiska jest prawie o 100% droższa niż chciały władze Łodzi. To kłopot, bo czasu na realizację jest mało...
Reklama
We wtorek Zarząd Inwestycji Miejskich w Łodzi otworzył oferty w przetargu na ukończenie instalacji podgrzewania murawy na stadionie ŁKS. Choć pod boiskiem rurki do grzania boiska już są, to brakuje pompy, która będzie tłoczyć ogrzewającą ciecz.
Inwestycja jest skromna w porównaniu ze skalą planowanej rozbudowy stadionu, a jednak pojawił się spory problem. Miasto zaplanowało na ten cel 246,6 tys. zł, a najtańsza z ofert opiewa na 471 tysięcy zł. Ogółem wpłynęły trzy propozycje:
- Mon-Luk (Łódź) – 471 090 zł;
- Dropservice S.J. (Warszawa) – 583 020 zł;
- Elektrotermex Sp. z o.o. (Ostrołęka) – 648 700 zł.
Najkorzystniejsza oferta jest więc droższa aż o 224,5 tys. zł. To prawie dwukrotność planowanej przez Łódź kwoty. Zarząd Inwestycji Miejskich już w przetargu sugerował jednak, że wartość inwestycji nie jest kryterium niepodważalnym, tj. waga kryterium wynosiła tylko 60%, podczas gdy całe 40% poświęcono terminowi realizacji nie późniejszemu niż 20 września tego roku.
Termin jest zrozumiały, chodzi przecież o to, by ŁKS miał bezpieczną licencję w Ekstraklasie i by instalację podgrzewania można było podłączyć przed ewentualnymi mrozami. Na razie nie ma decyzji, czy ZIM przełknie żabę i dołoży do inwestycji brakującą sumę, czy też będzie rozpisywał kolejny przetarg. Jednak wydaje się wówczas niemożliwe dostarczenie sprawnej instalacji przed październikiem.
Reklama