Ekstraklasa: Raków jednak wybrał Bełchatów
źródło: własne [MK]; autor: michał
Była licencja na Sosnowiec, była umowa, a jednak Raków Częstochowa zdecydował się rozegrać powrotny sezon w Ekstraklasie na GIEKSA Arenie w Bełchatowie.
Reklama
Trójstronne porozumienie między MOSiR-em, Zagłębiem Sosnowiec i Rakowem Częstochowa było już podpisane, a Ekstraklasa dała zielone światło na grę na Stadionie Ludowym. Tymczasem w piątek Raków podpisał umowę z Bełchatowem i GKS-em Bełchatów na grę na tamtejszym stadionie w rozgrywkach 2019/20. PZPN wydał już licencję na grę na GIEKSA Arenie.
– Nasze rozmowy z miastem Bełchatów i GKS-em trwały do ostatniej chwili. Umowa została podpisana tak naprawdę kilka godzin temu. Dlaczego postawiliśmy przenieść się właśnie tam? To bardziej kameralny i lepiej przystosowany do potrzeb Rakowa obiekt. Nie będę ukrywał, że wpływ na tę decyzję miały również niższe koszty wynajmu. Z tego miejsca chciałbym podziękować przedstawicielom miasta Sosnowiec i władzom Zagłębia za udzielone nam wsparcie oraz chęć udostępnienia nam swojego stadionu
– powiedział prezes Rakowa, Wojciech Cygan.
Nagła zmiana wywołała mieszane reakcje, katowicki oddział „Gazety Wyborczej” napisał nawet o „grze na dwa fronty” i dużym rozczarowaniu w Sosnowcu. W mieście podjęto już kroki w celu zwiększenia mocy oświetlenia, co będzie kosztować ok. 300 tys. zł. Jednocześnie zmiana była podyktowana nie tylko porozumieniem z Rakowem, Zagłębie też potrzebuje tego kroku.
Dla kibiców Rakowa zmiana nie jest wielka. Do Sosnowca mają 70 kilometrów, do Bełchatowa 75 km. Zasadnicza różnica to brak połączenia kolejowego do Bełchatowa. Wszyscy mają nadzieję, że wyprowadzka z miasta nie potrwa długo dzięki szybkiej przebudowie rakowskiego stadionu. Jednak według naszych szacunków szanse na powrót do Częstochowy przed sezonem 2020/21 są znikome.
Reklama