Górnik Zabrze ma do rozegrania już tylko jeden mecz u siebie w tym sezonie. I tylko ten jeden mecz jest potrzebny, by osiągnąć milion biletów sprzedanych od otwarcia Areny Zabrze.

Co prawda ma tylko trzy trybuny, ale Arena Zabrze i tak prezentuje się bardzo godnie na tle innych polskich stadionów. Nawet jeśli nie estetycznie – bo nie każdemu podoba się obecny układ z archaiczną główną trybuną – to na pewno dzięki kibicom Górnika. Ci konsekwentnie udowadniają, że są ścisłą krajową czołówką.

© Ales Sandro

Kolejna okazja przed nimi 14 maja o 20:30. Wtedy właśnie Górnik będzie podejmować Wisłę Płock. W tym sezonie „Trójkolorowi” mogą walczyć już tylko o utrzymanie, ale mimo wszystko entuzjazm fanów nie spada. Pardon, jest jeszcze jedna rzecz, którą klub może osiągnąć.

Arena Zabrze ma na liczniku 990 438 sprzedanych wejściówek na mecze Górnika od chwili otwarcia jej pierwszych trzech trybun w 2016 roku. Miniony mecz ligowy (podczas weekendu majowego przyjechała Wisła Kraków) zgromadził 17 210 osób.

Teraz wystarczy już tylko 9562 widzów, co wydaje się niemal pewne. Trudno nawet spekulować, co musiałoby się stać, by fani Górnika pojawili się w mniej licznym gronie. Niemniej poczekajmy – świętować będzie można 14 maja...