Anglia: Derby County sprzedało stadion
źródło: DerbyTelegraph.co.uk / własne [MK]; autor: michał
Z jednej strony Derby County może pochwalić się zyskiem prawie 15 mln funtów za poprzedni rok. Z drugiej – udało się ten wynik osiągnąć tylko dzięki odsprzedaniu stadionu za 80 milionów!
Reklama
W tym tygodniu Derby County poinformowało o wynikach finansowych za sezon 2017/18. Klub odnotował zysk aż 14,6 mln funtów (73 mln zł), co jest wynikiem nieporównanie lepszym od poprzedniego. W sezonie 2016/17 zespół stracił bowiem 7,9 mln funtów. Rok do roku jest więc imponujący skok 22,5 mln funtów (113 mln zł).
Rzecz w tym, że wynik udało się osiągnąć tylko dzięki bardzo kosztownemu trikowi: Derby County odsprzedało swój stadion Melowi Morrisowi, czyli właścicielowi klubu. Decyzja jest niecodzienna, a jej uzasadnienie dość miałkie.
– Zaszła transakcja, poprzez którą klub sprzedał stadion i teraz wynajmuje go, by móc dalej korzystać ze stadionu na mocy długoterminowej umowy. Klub ma priorytet dla użytku piłkarskiego, handlowego i biznesowego. To też okazja, by wykorzystać stadion do innych imprez komercyjnych
– tłumaczy CEO Stephen Pearce.
– Posiadanie stadionu to część szerszej strategii Mela, który chce pozyskiwać więcej środków z innej niż piłkarska działalności, np. z rozrywki i technologii. Czekał na to od 18 miesięcy. Z jego perspektywy to oczywiste, że trzeba szukać innych możliwości dla stadionu. Klub organizuje tu tylko 25-26 wydarzeń rocznie, dlatego to okazja, by pozyskać nowe środki i później inwestować je dalej w klub
– wyjaśnia Pearce.
Znów: rzecz w tym, że do żadnej z tych rzeczy sprzedaż stadionu konieczna nie była. Jeśli to klub ma być beneficjentem transakcji i uzyskiwać środki z pozameczowego zarządzania Pride Park Stadium, to nie było konieczności zmiany właściciela.
Wątpliwości budzi też cena, za jaką klub pozbył się stadionu. To aż 80 mln funtów (400 mln zł), choć jego cena wyjściowa wynosiła 28 mln, a aktualna wartość rynkowa wg szacunków klubu opiewa na ok. 41 mln funtów. Po co przepłacać o prawie 100%? Ba, do sprzedaży doszło już kilka miesięcy temu, ale klub o tym nie informował.
Okoliczności sprawiają, że wśród kibiców nie brakuje spekulacji. Najczęstszą jest ta dotycząca FFP, czyli zasad finansowego fair play. Bez wpompowania dodatkowych milionów poprzez kupno obiektu Mel Morris mógłby nie sprostać wymogom zrównoważonego finansowania. Derby County bez sprzedaży stadionu mogłoby nie tylko przynieść poważne straty drugi rok z rzędu, ale też dostać karę za złamanie zasad FFP.
Niezależnie od przyczyn sprzedaży, sytuacja tego rodzaju jest potencjalnie niebezpieczna dla przyszłości klubu. Gdyby Mel Morris wycofał się z działalności w Derby County, mógłby użyć stadionu na niekorzyść klubu. To oczywiście czysto hipotetyczna sytuacja, ale problemy tego rodzaju nie są niczym nowym – od lat „swojego” stadionu od właściciela nie może odkupić choćby Oxford United.
Reklama