Za niecały tydzień poznamy oferentów w przetargu na dokumentację projektowo-kosztorysową dla nowego stadionu w Częstochowie. Czas nagli, jeśli Raków ma otrzymać licencję na grę w Ekstraklasie, choćby warunkową.

12 marca o 10:30 odbędzie się otwarcie ofert w przetargu na dokumentację projektowo-kosztorysową nowego stadionu dla Rakowa Częstochowa. Projekt budowlany już jest, pozwolenie na budowę również. Ogłoszenie ma datę 27 lutego. Dlaczego przetarg ruszył tak późno? Ponieważ miasto musiało uzyskać pozwolenie dla zmienionego nieco projektu budowlanego.

© ART Artur Grodziński, RKS Raków Częstochowa

Nowy częstochowski stadion będzie nieco skromniejszy niż pokazują to wizualizacje ART Artur Grodziński. Zamiast trzech kondygnacji naziemnych będą dwie (i jedna podziemna), a w ramach zadania ma zostać wykorzystana część istniejącej wschodniej trybuny. Za to otrzyma ona zadaszenie, czego na wizualizacjach nie ma.

Łączna pojemność stadionu wyniesie 6152 miejsca, a więc znacząco mniej niż zapowiadane wcześniej 6500. Jednocześnie liczba zadaszonych miejsc może wynosić aż 4437 (wschód i zachód), podczas gdy wyjściowo planowano zadaszenie tylko głównej trybuny.

© ART Artur Grodziński, RKS Raków Częstochowa

Praca nad kompletowaniem dokumentacji projektowo-kosztorysowej ma się rozpocząć nie później niż 10 kwietnia. Terminu jej dostarczenia nie wyznaczono, ponieważ czas realizacji jest jednym z kryteriów oceny ofert (20% wagi). Miasto liczy, że uda się skłonić oferentów do przedstawienia bardzo konkurencyjnych propozycji czasowych, by można było ruszyć z pracami jak najszybciej.

Dopiero po opracowaniu dokumentacji kosztorysowej dowiemy się, ile naprawdę będzie kosztował nowy stadion w Częstochowie. W tej chwili szacuje się, że będzie to ok. 36-37 mln zł, jednak to zweryfikuje i kosztorys, i przetarg na budowę.

Przypomnijmy, że Częstochowa ma otrzymać na swój nowy stadion nie mniej niż 10 mln zł dofinansowania z MSiT, ale według deklaracji z kampanii wyborczej 2018 suma może być nawet parokrotnie wyższa. A że w tym roku wybory czekają nas dwukrotnie, może kolejne pieniądze pojawią się na stole.