Są na pierwszym miejscu w drugiej lidze, ale z obecnym stadionem nie mają w Serie A czego szukać. By uniknąć wyprowadzki z miasta Brescia Calcio chce latem przebudować swój stadion. Doraźnie, na kilka lat.

43 punkty to niezły dorobek pod koniec lutego. Jeśli Brescia utrzyma swoje wyniki, to z pierwszego miejsca wejdzie do Serie A. To oznacza jednak poważny problem, ponieważ Stadio Mario Rigamonti nie spełnia wymogów pomimo widocznej na ilustracji trybuny północnej dostawionej pod koniec 2012 roku.

Dlatego analizowane są możliwości – co zrobić, by klub nie musiał się wyprowadzać, a jednak otrzymał licencję. Najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem będzie pójście śladem Cagliari Calcio sprzed kilku lat, a więc przysunięcie boiska do głównej trybuny i postawienie z trzech pozostałych sektorów tymczasowych.

Podczas konferencji w Fiera Milano architekt Jaime Manca zasugerował, że w Brescii można by zbudować modułowy stadion z drewna, który byłby prawie kompletnie ekologiczny. Natomiast pochłonąłby też 30 mln € i wymaga co najmniej roku na wykonanie. Dlatego to rozwiązanie nie jest racjonalne w obliczu rychłego awansu.

– Jeśli Brescia chce grać w Serie A u siebie, jedynym rozwiązaniem jest postawienie trybun tymczasowych po wschodniej i południowej stronie. Kosztowałoby to 4 mln €, wliczając przesunięcie boiska. Czas? W ciągu trzech miesięcy można to zrobić. Jeśli zaczniemy w maju, będzie gotowe pod koniec sierpnia – mówił Manca, cytowany przez „Corriere della Sera”.