Świętochłowice: O nowej Skałce można na razie zapomnieć
źródło: PrzegladSportowy.pl / netTG.pl / um Świętochłowice; autor: michał
Głosami radnych miejskich z tegorocznego budżetu Świętochłowic zniknęły wszystkie duże projekty. To skutek analizy planowanych wydatków przez RIO. Miasto ryzykowałoby upadłością, gdyby zdecydowało się realizować projekt.
Reklama
Nowy prezydent Świętochłowic, który w zeszłym roku nakazał wstrzymanie przebudowy stadionu na Skałce, wczoraj poinformował mieszkańców o tragicznej sytuacji miasta. Daniel Beger uderzył w bardzo dramatyczne tony, mówiąc o niewypłacalności i perspektywie upadku gminy.
Dla swoich wypowiedzi miał jednak solidne podparcie: Regionalna Izba Obrachunkowa negatywnie zweryfikowała budżet na 2019 rok, możliwość finansowania deficytu na ten rok, a także wieloletnią prognozę finansową na lata 2019-2037. Beger zwrócił uwagę, że poprzednik zostawił go z 20 milionami niezapłaconych faktur tylko za miniony rok, a stan długu miasta na koniec 2018 to 102,65 mln zł.
© Adam Szyszka
Dlatego wczoraj radni, na wniosek prezydenta, przegłosowali zmiany w budżecie Świętochłowic na ten rok. Wykreślono z niego wszystkie duże projekty. Z oczywistych względów dotyczy to również stadionu piłkarsko-żużlowego, który już rozebrano.
W 2019 i tak miały głównie trwać rozmowy na temat zmian w koncepcji, jednak miasto oficjalnie straciło płynność finansową i samorząd wróci do dużych inwestycji dopiero wtedy, gdy będą na to środki. Co w związku z tym czeka lokalnych sportowców?
– Na pewno nie dopuścimy do tego, żeby żużel w Świętochłowicach zginął, a miejscowa, dobrze funkcjonująca szkółka przestała istnieć. Prezydent Beger, wkrótce wybiera się do Rybnika. Jest tam umówiony na rozmowy z władzami miasta i ROW-em Rybnik, w sprawie treningów młodych zawodników ze Świętochłowic na rybnickim torze
– tłumaczy Katarzyna Tomczyk, rzeczniczka magistratu.
Reklama