Holandia: Być albo nie być dla FC Dordrecht
źródło: AD.nl / Rijnmond.nl; autor: michał
To naprawdę mały klub, z najniższym budżetem na zawodników w zawodowej piłce w Holandii. Albo do 2024 roku przebuduje stadion i stanie na nogi, albo może zniknąć z piłkarskiej mapy Niderlandów.
Reklama
To nie sensacyjny ton z naszej strony, taką wizję zarysował kilka dni temu dyrektor klubu, Hans de Zeeuw. W jego opinii bezpieczna przyszłość jest możliwa tylko z przebudowanym stadionem.
Dziś Dordrecht dysponuje bardzo skromnym obiektem (Krammedijk) o maksymalnej pojemności ok. 4 tys. miejsc. FC Dordrecht ma z kolei tylko ok. 750 tys.€ w budżecie na utrzymanie drużyny – najmniej w zawodowym futbolu w Holandii.
Nie pomaga też lokalizacja. Dordrecht to nieduże miasto upchnięte pomiędzy Rotterdamem a innymi większymi ośrodkami. Piłkarskie sąsiedztwo jest wyjątkowo konkurencyjne: Feyenoord, Sparta i Exelsior na północy, a na południu NAC Breda, RKC Walwijk, FC Den Bosch i Willem II Tilburg. Trudno zabiegać i o kibiców, i o sponsorów.
W skrócie: coś musi się zmienić. Problem w tym, że plany budowy nowego stadionu w Dordrechcie pojawiają się już od dekady i dotąd nie udało się ich zrealizować. Rozważany jakiś czas temu wariant budowy obiektu z lokalami handlowymi dziś jest już nierealny z uwagi na zmiany w rynku. Dlatego dyrektor De Zeeuw szukał innego pomysłu i chyba znalazł.
– 7 grudnia, wspólnie z miastem Dordrecht, wyraziliśmy wolę przebudowy stadionu, dzięki której pojawią się w nim również inne funkcje dla mieszkańców – sportowe, opiekuńcze, edukacyjne i rekreacyjne. Po analizie tych planów jesteśmy gotowi na następny krok: studium wykonalności dla obiektu, który nie będzie funkcjonował raz na 14 dni tylko przez cały tydzień
– mówi De Zeeuw, cytowany przez „Algemeen Dagblad”.
Studium wykonalności powinno być gotowe w kwietniu lub w maju, wtedy będziemy znać więcej szczegółów. Cel to nowy stadion w 2024 roku. Bez niego dopinanie budżetu co roku będzie problemem, a w razie potknięcia i spadku poza zawodowstwo powrót do profesjonalnej piłki będzie niebywale trudny.
Reklama