Ważą się losy budowy nowego stadionu w Szczecinie. Nie wszyscy są zgodni, ale wygląda na to, że radni poprą podniesienie budżetu i zgodzą się na przyjęcie oferty wartej 364 miliony.

Od tygodni mówiło się, że miasto Szczecin jednak przystanie na ofertę złożoną w drugim przetargu. Co prawda 364 mln zł, które trzeba będzie zapłacić konsorcjum Doraco i PBG, to wciąż dużo ponad oczekiwania na poziomie 285 mln zł, ale i tak mniej niż wynosiły oferty w pierwszym przetargu (388-549 mln zł).

A trzeba przyznać, że za tę sumę Szczecin otrzyma najlepszy stadion północno-zachodniej Polski. Ma spełnić wymogi IV Kategorii UEFA, pomieści ponad 21 tysięcy osób, a do tego pakiet obejmuje kompleks treningowy dla młodzieży, jeden z najbardziej okazałych w kraju. Niewielką ulgą dla miasta będzie dofinansowanie z Ministerstwa Sportu i Turystyki w wysokości 30 mln zł.

Czy takie argumenty przekonają szczecińskich radnych, by zgodzili się po raz kolejny na podniesienie budżetu dla tej ambitnej i stale opóźniającej się inwestycji? Dowiemy się już w piątek, 11 stycznia. Wtedy tematem zajmą się radni na komisji Rady Miasta ds. Inicjatyw Społecznych, Sportu i Młodzieży.

„Głos Szczeciński” spytał przedstawicieli poszczególnych klubów, czy mają już stanowisko w tej sprawie. Klub radnych Bezpartyjni daje zielone światło dla podniesienia budżetu, podobnie myślą przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej.

Prawo i Sprawiedliwość jeszcze nie podjęło decyzji, ale jego przedstawicieli w komisji nie ma. Ich opinia może być istotna przy głosowaniu rady, ale i tam nie musi mieć znaczenia. Skład szczecińskiej rady jest bowiem zdominowany przez KO i Bezpartyjnych (w sumie 21 głosów przy 10 dla PiS), co oznacza, że nawet brak wsparcia ze strony PiS powinien pchnąć inwestycję naprzód z kosztem 364 mln zł. Jeśli tak, w tym roku wreszcie zacznie się przebudowa.