Nawet licząc najwyższą podawaną populację Selfoss, wychodzi 3 metry kwadratowe infrastruktury na mieszkańca, nie licząc sześciu boisk piłkarskich. Takich kompleksów życzylibyśmy znacznie większym polskim miastom...

Nie przejmujcie się karkołomną nazwą, to po prostu robocze określenie „kompleks sportowy przy ul. Engjaveg”. Zespół obiektów w miasteczku Selfoss już istnieje, jednak miałby przejść całkowitą przebudowę, następującą w kilku fazach. Taka decyzja zapadła po zeszłorocznych wyborach, a następujące później konsultacje zaowocowały koncepcją, którą dziś Wam pokazujemy.

Założenia są proste: zachować wszystkie 6 boisk piłkarskich, a jednocześnie zapewnić infrastrukturę do dalszego rozwoju wszystkich sekcji klubu UMF Selfoss. To oznacza konieczność stworzenia nowej hali sportowej i osobnej gimnastycznej, które staną na północnym zachodzie kompleksu. Od południa nowe hale połączą się z krytym stadionem piłkarskim, funkcjonującym całorocznie.

Funkcję głównego stadionu na dobre obejmie centralne boisko naturalne. Dziś ma tylko jedną trybunkę, która docelowo zostanie przedłużona na całą długość boiska. Pole gry zostanie z kolei zabudowane ze wszystkich czterech stron (od północy biurami i salami konferencyjnymi), by potencjalnie pomieścić do 4 tys. widzów pod dachem.

W sumie zaplanowano aż 21,3 tys. m² powierzchni użytkowej, w większości do użytku publicznego. Infrastruktura ma służyć m.in. uczniom pobliskiej szkoły średniej.

Kompleks zaplanowała pracownia Alark, znana w Islandii z architektury sportowej i kulturalnej. Całość może kosztować ponad 5 mld koron islandzkich (160 mln zł) i ma być realizowany etapami. O planach stadionu dowiedzieliśmy się z profilu Piłkarska Islandia, wielkie dzięki!