Stadion ŁKS tym razem powinien urosnąć. W drugim przetargu budżet miasta będzie wyższy, a zakres prac skromniejszy. To powinno wystarczyć, by oferenci zmieścili się w cenie.

Pod koniec listopada dowiedzieliśmy się, że miasto Łódź nie zdoła rozbudować stadionu przy al. Unii Lubelskiej. A przynajmniej nie za sumę, jaką zamierzano wydać na ten projekt. Miało to być ponad 95,2 mln zł, jednak najtańsza oferta osiągnęła aż 139,9 mln zł.

By nie utknąć w patowej sytuacji miasto szybko przeprowadziło dialog techniczny z zainteresowanymi firmami, którego celem było znalezienie problematycznych elementów – zawyżających cenę, a nie koniecznych dla funkcjonowania stadionu. Miasto nie poinformowało, z czego zrezygnowano, ale oszczędności zostały poczynione.

© Sebastian Spychała, Stadiony.net

Na pewno nie będzie to infrastruktura niezbędna dla spełnienia wymogów PZPN i UEFA, najpewniej dodatkowe zaplecze, które przewidziano podczas tworzenia programu funkcjonalno-użytkowego, na początku zeszłego roku. Może to zmniejszyć potencjał komercyjny obiektu, ale coś za coś. Jak stwierdził jeden z oferentów, cytowany przez łódzką „Wyborczą”: Albo się buduje biurowiec, albo stadion. Nie da się tego pierwszego postawić w cenach drugiego, stąd tak wysokie wyceny.

Proces przygotowania nowego przetargu poszedł dość sprawnie, już w czwartek ma ruszyć drugie postępowanie. Wtedy poznamy szczegóły dokumentacji i dowiemy się, z czego trzeba było zrezygnować. Jednocześnie w opublikowanym w tym tygodniu planie zamówień publicznych na 2019 rok widnieje kwota 116 mln zł netto na rozbudowę stadionu ŁKS zamiast wyjściowych 95,2 mln zł.

To powinno wystarczyć. Jeśli tak będzie i przetarg uda się rozstrzygnąć sprawnie, to prace budowlane powinny zaowocować domkniętym z każdej strony stadionem na sezon 2022/23.