USA: Budowa oficjalnie rozpoczęta w Cincinnati
źródło: własne | MK; autor: michał
W przeliczeniu na złotówki to potwornie drogi stadion, ale tak buduje się w USA. Przede wszystkim jednak jest dla kogo budować, bo zainteresowanie karnetami jest rekordowe, a na wbicie pierwszej łopaty przyszły setki ludzi.
Reklama
To nie była mała ceremonia z oficjelami i fotoreporterami. We wtorkowy wieczór (18.12) w Cincinnati konieczne było kierowanie kibiców na pobliskie parkingi, by nie zakorkować okolicy.
Organizatorzy wiedzieli, że tak będzie, bo od kilku lat FC Cincinnati zaskakuje swoją popularnością. Już na poziomie drugiej ligi przyciągają średnio ponad 25 tysięcy osób, dlatego klub przygotował pamiątkę dla przybyłych – 2 tysiące pomarańczowych łopat na pamiątkę, którymi kibice mogli dziabnąć ziemię zanim zrobią to koparki.
Właśnie tak – choć odbyła się ceremonia, to właściwa budowa jeszcze się nie zaczyna. Na razie to prace ziemne po zburzonym już miejscowym stadionie lekkoatletycznym. Pierwsze fundamenty mają być posadowione dopiero 1 kwietnia 2019, a cały stadion będzie gotowy na rozpoczęcie sezonu 2021, w marcu.
© FC Cincinnati / Meis Architects
Stadion w West End ma kosztować aż 250 mln $ (ponad 930 mln zł) i pomieści 26 tysięcy widzów. To ogromny koszt, a do tego klub musiał zapłacić 150 mln $ za licencję na grę w MLS jako 24. klub w lidze. Dlatego udziałowcy uwolnili mniejszościowy pakiet akcji, by z ich sprzedaży móc sfinansować część niezbędnych wydatków.
Było to planowane, a popularność udziałów eksperci szacują bardzo wysoko, bowiem FC Cincinnati to historia wielkiego sukcesu w bardzo szybkim czasie. Powołany jako drugoligowiec, FCC stał się najpopularniejszym klubem w swojej lidze (USL) od razu, przyciągając na widownię Nippert Stadium tłumy.
© FC Cincinnati / Meis Architects
Już teraz, po zakończeniu ostatniego sezonu na tym szczeblu rozgrywek, ze średnią 25 tys. osób na mecz należy do najchętniej oglądanych drużyn w USA. Co więcej, na ponad 2 miesiące przed rozpoczęciem pierwszego sezonu w MLS udało się sprzedać ponad 20 tys. karnetów i ta liczba będzie jeszcze rosła.
Niewykluczone więc, że po przeprowadzce na nowy stadion w West End wielu posiadaczy karnetów straci prawo do oglądania drużyny. Obiekt, choć już powiększony z 21 do 26 tysięcy, może okazać się po prostu za mały.
Reklama