W stolicy Rosji trwa wielka stadionowa bitwa. Spartak, CSKA, a ostatnio również Dynamo otrzymały już nowe stadiony. Teraz Lokomotiv zamierza przebudować swój obiekt, by w rywalizacji mieć przewagę.

Lokomotiv był pierwszym moskiewskim klubem, który zbudował sobie nowy stadion. Było to jeszcze w 2002, długo zanim stołeczna konkurencja zdołała osiągnąć podobny cel. To jednak oznacza, że Stadion Lokomotiv – od zeszłego roku znany jako RZD Arena – wymaga już inwestycji, by przyciągać widzów na mecze.

W zeszłym roku miała miejsce całkowita wymiana krzesełek, jednak plany są znacznie bardziej ambitne. Prezes Ilja Gerkus zdradził na Instagramie, że nie tylko nie wycofuje się z klubu, ale zamierza dokończyć rozpoczęty już proces modernizacji. Kolejnym etapem może być rozsuwany dach nad boiskiem.

W zeszłym roku powstała analiza, która wskazała, że wysokie podpory powinny zostać umieszczone w narożnikach (poniżej po lewej) zamiast na osiach symetrii stadionu (po prawej).

Dzięki montażowi ruchomego dachu „Loko” będą mogli bezpiecznie podejmować rywali późną jesienią lub wczesną wiosną, gdy pogoda często odstrasza widzów. Spędzenie dwóch godzin na całkowicie chronionym przed mrozami obiekcie stanie się komfortowe. A Lokomotiv musi walczyć o kibiców. Nawet w sezonie mistrzowskim 2017/18 na trybunach było średnio tylko 12,7 tys. osób, a więc niespełna 50% nowych krzesełek znajdowało chętnych.

Dalsze dobre wiadomości od Gerkusa dotyczą wyglądu i zaplecza stadionu. Analizowane są cztery różne warianty fasad. Chodzi nie tylko o wygląd, choć on rzuca się w oczy najbardziej. Nowa fasada oznacza bowiem poszerzenie promenady dla widzów, nowe powierzchnie komercyjne i dalszą ochronę kibiców przed niesprzyjającą pogodą.

Nie ma w tej chwili pewności, jak długo będzie realizowany ten ambitny projekt. Mówi się o 3-4 latach, a budżet jest szacowany przez rosyjskie media na 2-5 mld rubli (105-270 mln zł).