Nowy projekt: Korekta koreańskich marzeń
źródło: własne | MK; autor: michał
Na Mistrzostwa Świata 2002 zbudowali ogromne stadiony, które dziś stoją prawie zawsze puste. W Daegu, gdzie zawodowa piłka zaczęła się właśnie w 2002, aktualnie budowany jest stadion kilkakrotnie mniejszy, bo na tym wielkim grać nie ma sensu.
Reklama
Plany rozwoju piłki w Korei Południowej były gigantyczne, gdy w 2002 ten kraj do spółki z Japonią organizował Mundial. Przykładem może być właśnie Daegu, gdzie wirtualnie zabieramy Was dziś.
W 2001 powstał tu piękny i malowniczo położony stadion na wschodnim krańcu miasta, mieszczący grubo ponad 60 tysięcy widzów. Żaden inny zbudowany wtedy w Korei Południowej nie dorównał mu rozmiarem. Rok później miasto powołało do życia klub Daegu FC, który miał stać się głównym gospodarzem tej areny po zakończeniu Mistrzostw 2002. I stał się, ale nigdy nie miał szans dorosnąć do swojego gigantycznego stadionu. Część meczów rozgrywano na mniejszym i starszym Daegu Citizen Stadium.
Co prawda w pierwszych latach klub notował rosnącą widownię, ale szczytem możliwości okazała się średnia na poziomie 7 tysięcy na mecz w 2012 roku. Od tego czasu tylko spadała. W zeszłym roku na mecze chodziły nieco ponad 3 tys. osób, w 2018 to już poniżej 3 tys. Nic więc dziwnego, że Daegu nastąpiła korekta oczekiwań i zapadła decyzja, by zbudować mniejszy stadion, już bez bieżni piłkarskiej. Jego opis prezentujemy Wam poniżej.
Zanim jednak do niego przejdziemy warto zwrócić uwagę, że podobny kierunek widać w całej Korei, gdzie stadiony o pojemności 10-20 tysięcy chodzą po głowie wielu miastom, gdzie zawodowo gra się w piłkę. O ile w minionej dekadzie w K-League było nawet po 6 klubów z widownią ponad 10 tys. na mecz, o tyle od kilku lat nie zdarza się, by więcej niż 3 zespoły przekroczyły tę granicę. Mniejsze stadiony to chyba jedyna droga naprzód.
Forest Arena
Decyzja o zburzeniu starego Daegu Citizen Stadium zapadła w 2015 roku, a jego miejsce miał zająć nowy stadion wyłącznie do piłki nożnej. Z mniejszymi, ale za to w pełni zadaszonymi trybunami, obiekt ma pomieścić 12 tys. widzów zamiast 19,5 tysięcy, jakie miał w wyjściowym układzie. Istniejący od 1948 to najbardziej centralnie położony zespół sportowy Daegu, gdzie ongiś odbywały się nawet Igrzyska Olimpijskie (1988).
W konkursie na następcę wysłużonego stadionu lekkoatletycznego w 2016 wygrały firmy Mooyoung A&E oraz Hudigm A&E, którym przypadł zaszczyt wykonania docelowego projektu. Od wstępnej koncepcji do finalnego kształtu zmieniło się prawie wszystko poza skalą stadionu. Nawet ona została zmodyfikowana, ponieważ obiekt ścieśniono, by przybliżyć widzów do boiska na zaledwie 7 metrów.
Ostatecznie stadion ma być spójny z wizerunkiem metropolii. Daegu to miasto gór, które w bryle obiektu reprezentuje graniasty dach. To również miasto lasów, symbolicznie reprezentowanych przez ukośne gałęzie zastępujące zwartą elewację zewnętrzną. By wspierać nowoczesne podejście do ekologii, stadion będzie miał panele fotowoltaiczne na dachu, po południowej stronie.
Jednopoziomowa widownia będzie wyraźnie mniejsza po zachodniej stronie. Tu audytorium zastąpią kubatury. Znajdzie się miejsce na wymagane przepisami FIFA zaplecze sportowe, siedzibę klubu Daegu FC, ale też restaurację czy miejsca noclegowe. W sumie ma powstać powierzchnia użytkowa przekraczająca 25 tys. m2.
Burzenie starego stadionu rozpoczęło się na przełomie 2016 i 2017, a od czerwca oficjalnie w budowie jest jego następca. Całość, wliczając renowację otaczających funkcji sportowych (zwłaszcza baseball i hala z lodowiskiem), ma być gotowa z końcem 2018 roku i powstać nakładem 69,6 mld wonów (dziś ok. 228 mln zł).
Reklama