Po wielu latach największy poznański stadion znów jest miejski. Co prawda ruinę czeka rozbiórka – przynajmniej częściowa – ale wreszcie można planować, w jaki sposób przywrócić teren mieszkańcom.

W 1972 roku padł tu rekord frekwencji Lecha Poznań i wynosił aż 60 tys. widzów. Dziś to tylko wspomnienie. Wielkiej piłki już na Dolnej Wildzie nie będzie, ale w końcu jest nadzieja, że będzie cokolwiek. Przed weekendem władzom Poznania udało się osiągnąć porozumienie z prywatnym deweloperem, który odsprzeda prawo użytkowania wieczystego do ruiny po Stadionie Edmunda Szyca.

© Sebastian Spychała, Stadiony.net

Miasto Poznań odkupi pełnię praw do terenu za ok. 10 mln zł, tj. 152 zł/m². Dzięki temu nareszcie będzie można zrobić porządek z problematycznym obszarem 6,5 ha blisko centrum miasta. Suma zostanie wpłacona w dwóch ratach, w tym i przyszłym roku.

W zeszłym roku miasto uchwaliło nowy plan zagospodarowania, który ostatecznie wykluczył zabudowę mieszkaniową. Dlatego planuje się, że w miejscu starego stadionu powstaną tereny rekreacyjno-sportowe.

Stadion Edmunda Szyca powstał jeszcze w 1929, ale właściwego kształtu nabrał dopiero w 1957 roku, stając się jednym z największych obiektów sportowych w Polsce. Noszący wówczas nazwę 22 Lipca obiekt po zmianie ustroju zmienił nie tylko nazewnictwo, ale i własność.

Prawo wieczystego użytkowania otrzymała w 1995 Warta, która jednak odsprzedała je za skromną sumę, by pozyskać środki na działalność. Klubu nie było stać na modernizację gigantycznego obiektu, który w kolejnych latach coraz mocniej zarastał roślinnością. Choć boisko było użytkowane długo po zamknięciu, arena niegdysiejszych zmagań sportowych dziś straszy i czeka na lepsze czasy.

© Sebastian Spychała, Stadiony.net

© Google Maps