Nowy projekt: Nieciecza 2.0 w Częstochowie?
źródło: własne | MK; autor: michał
Oficjalny projekt stadionu zamówiony przez Raków Częstochowa to ewolucja tego już istniejącego w Niecieczy. Nie jest może imponująca, ale ma sporo zalet. Kluczowe jest jednak pytanie: czy ma szansę na realizację?
Reklama
Była prezentacja zespołu, była też prezentacja koncepcji nowego stadionu w Częstochowie. W zeszłym tygodniu klub zaprezentował wizję, którą można by zrealizować naprawdę szybko. To jej kluczowa zaleta. Projektu wykonawczego co prawda jeszcze nie ma, ale tarnowski architekt Artur Grodziński zaproponował Częstochowie to, co już raz zbudował – stadion w Niecieczy.
© ART Artur Grodziński, RKS Raków Częstochowa
Nie jest to dosłowne przeniesienie pomysłów z małopolskiej wsi. Główna trybuna ma inny układ, większe zaplecze i bardziej praktyczne zadaszenie. Mówimy więc o ewolucji, w bardzo sensownym zresztą kierunku. Zachodnia główna trybuna byłaby jedyną stałą częścią widowni, na żelbetowej konstrukcji. Tu zasiadłoby ok. 2,5 tys. osób, w tym ok. 500 miejsc o podwyższonym standardzie.
Pozostałe trybuny, jak w Niecieczy, byłyby tymczasowe. O ile jednak w Niecieczy nie wykorzystano do końca dostępnego miejsca (chodziło o dobicie do progu 4,5 tys. miejsc), w Częstochowie dałoby się wcisnąć znacznie więcej krzesełek. W wyjściowym układzie stadion mieściłby więc 6,5 tys. miejsc, a docelowo nawet 8,5 tysiąca.
© ART Artur Grodziński, RKS Raków Częstochowa
Istotna zaleta pójścia śladem Niecieczy to stworzenie bardzo szybko pełnowartościowego stadionu, spełniającego wymogi dla Ekstraklasy. Artur Grodziński zapewnił już, że na jego koncepcji jest stempel akceptacji od PZPN. Jak szybko stadion mógłby powstać? Prace mogłyby ruszyć w tym roku i zakończyć się w połowie 2020.
Jest tylko jeden problem... pieniądze. Wykonanie tej koncepcji zlecił klub, ale za stadion klub już nie zapłaci. Głównym inwestorem powinno być miasto, tyle że relacje na linii magistrat–Raków są, delikatnie mówiąc, napięte. Według naszych informacji koncepcję zlecono bez porozumienia z samorządem, a to nie rokuje najlepiej. W tegorocznym budżecie środków na rozpoczęcie prac nie ma, więc sugestie wbicia łopaty w tym roku, padające podczas konferencji, wydają się zbyt optymistyczne.
© ART Artur Grodziński, RKS Raków Częstochowa
Podczas prezentacji obecni byli politycy PiS (poseł Szymon Giżyński, senator Artur Warzocha), którzy zapewnili, że premier Morawiecki jest za projektem, minister sportu Witold Bańka również. W PiS nie kryją się zresztą, że chcą zmiany władz Częstochowy (PO-SLD), o czym senator Warzocha mówił publicznie podczas konferencji. Może więc jest szansa na środki z ministerstwa sportu?
Na razie MSiT w maju odrzuciło wniosek Częstochowy o dofinansowanie centrum piłkarskiego na kompleksie Rakowa. Chodzi o dużą sumę, bo aż 29 milionów. Pokazany w zeszłym tygodniu stadion mógłby kosztować już 40 milionów. Wniosek został złożony ponownie z poprawkami, decyzja o ewentualnym przyznaniu dofinansowania jeszcze nie zapadła.
Reklama