Miami: Do pięciu razy sztuka? Beckham ma nowy plan
źródło: ESPN.com; autor: michał
Już cztery razy nie udało się zbudować nowego stadionu piłkarskiego w Miami dla drużyny Davida Beckhama. W przyszłym tygodniu przedstawi najnowszy plan, tym razem przy lotnisku międzynarodowym.
Reklama
David Beckham próbuje znaleźć odpowiednie miejsce pod stadion MLS już od 2013 roku. W 2014 przedstawił pierwszy pomysł, na stadion na wyspie, w Port of Miami. Nie udało się go przeforsować. Później miała więc być transformacja Museum Park w stadion, ale na cięcie i tak niewielkich terenów zielonych nie zgodzili się mieszkańcy.
Następnie analizowano sąsiedztwo baseballowego Marlins Park, gdzie miejsca było za mało. Wreszcie, od 2016 trwały prace nad ulokowaniem stadionu w Overtown. Tu również powierzchnia była bardzo ograniczona, ale mimo to było blisko realizacji. I nic, przepadła.
Dlatego w przyszłym tygodniu David Beckham pojawi się przed władzami Miami z już piątą (!) koncepcją nowego stadionu. Tym razem ma pomieścić ok. 28 tys. widzów i stanąć w miejscu pola golfowego Melreese Country Club. To najdalsza działka od centrum miasta ze wszystkich dotąd przymierzanych pod stadion MLS, za to jednocześnie największa. Do dyspozycji jest aż 30 hektarów, a więc dość i na stadion, i na parkingi, i na liczne funkcje dodatkowe.
Były piłkarz, który ma już „zaklepane” miejsce w lidze MLS dla swojego nowego klubu, zaproponuje miastu dzierżawę terenu, który należy do podatników. Rocznie do kasy miasta miałoby wpływać z tego tytułu ok. 3,5 mln $, co w okresie 39 lat oznaczałoby ok. 140 mln $. Biorąc pod uwagę, że mówimy o rozległych i świetnie skomunikowanych terenach przy węźle autostradowym oraz lotnisku, nie wszystkim taka cena może wydać się adekwatna.
Jeśli jednak komisja miejska zgodzi się na propozycję Beckhama, to następnie trzeba będzie poddać ją pod publiczne referendum, które odbyłoby się 6 listopada, w trakcie wyborów.
Reklama