By umożliwić „Kogutom” wejście w sezon bez przeszkód i bez nowego stadionu, Premier League zrobiła wyjątek i zgodziła się na dwa stadiony. Najpierw zagrają na Wembley, dopiero później na nowej arenie.

Zgodnie z ustaleniami między ligą a Tottenhamem, klub miał do 31 maja podać ostateczny termin, w którym nowy stadion będzie oddany, by liga mogła zaplanować kalendarz rozgrywek. Kalendarz już znamy i jest w nim wyjątek: londyński klub otrzymał wyjątkowo rzadko stosowane przez Premier League prawo, by użyć dwóch stadionów w jednym sezonie.

© Tottenham Hotspur

Pierwszy mecz w roli gospodarza „Koguty” rozegrają na Wembley 18 sierpnia, a rywalem będzie Fulham – potencjalnie przyszły właściciel narodowego stadionu. Później mieli grać u siebie z Watford, ale rywale zgodzili się przenieść mecz na Vicarage Road, dając troszkę więcej czasu na przygotowanie nowego stadionu w dzielnicy Tottenham.

© Tottenham Hotspur

Dlatego też oficjalnie pierwszym meczem Tottenhamu u siebie będzie pojedynek z Liverpoolem 15 września. Tym samym „Koguty” otrzymały od Premier League dodatkowy miesiąc na ukończenie budowy.

Wszystko wskazuje na to, że termin będzie dotrzymany. Ustalone są już terminy trzech wydarzeń rozruchowych, a więc pierwszych testów z udziałem publiczności. Odbędą się 5 sierpnia, 18/19 sierpnia oraz 1/2 września.

© Tottenham Hotspur

Choć prace wykończeniowe będą trwać jeszcze po wrześniowym meczu, to do tego czasu wszystko będzie zdolne przyjąć widzów. Już dziś Tottenham chwali się ukończonymi toaletami dla widzów oraz bliskim gotowości zadaszeniem, którego powierzchnia rośnie z dnia na dzień.

Na płycie stadionu zieleni się trawa. Na razie ta syntetyczna, do meczów futbolu amerykańskiego (pierwszy w październiku), ale ruchome płyty z boiskiem naturalnym są już przetestowane i mogą w ciągu 25 minut przykryć boisko sztuczne tym naturalnym.