Procedura rzeczywiście może budzić wątpliwości, więc Najwyższa Izba Kontroli może zająć się prawidłowością planowania nowego stadionu dla Szczecina. Czy tak będzie?

W minioną sobotę oglądaliśmy nowe wizualizacje stadionu dla Pogoni Szczecin, a już w niedzielę radna Małgorzata Jacyna-Witt zapowiedziała, że zgłosi do Najwyższej Izby Kontroli trwające od 2013 roku przygotowania do budowy. Dlaczego?

– Bo to nie może być tak, że przetarg jest ogłaszany na projektowanie stadionu czy koncepcję i remont za 50 milionów złotych, a dochodzicie państwo w konsekwencji do około 400 mln zł za budowę nowego – mówiła Jacyna-Witt na antenie Radia Szczecin. Podana przez nią kwota to na razie spekulacja, oficjalny budżet inwestycji szacowany jest tuż poniżej granicy 250 mln zł.

Teraz pozostaje sprawdzić, czy radna przejdzie od słów do czynów. Jeśli tak, NIK może faktycznie zająć się zmianami i sprawdzić, czy prawidłowo miasto przeszło od koncepcji częściowej przebudowy do budowy nowego stadionu w nowym miejscu. Według naszej wiedzy, oraz sądząc po podobnych analizach stadionów prowadzonych przez NIK w przeszłości, dla samej inwestycji nie powinno to oznaczać problemów.

Znacznie większym zmartwieniem dla władz Szczecina jest finansowanie projektu. Stadion i baza treningowa mają być realizowane jako jeden projekt, a to oznacza, że w ciągu trzech, najwyżej czterech lat trzeba będzie znaleźć ponad 240 mln zł.

Miasto ma obiecane niecałe 30 mln zł od Ministerstwa Sportu i Turystyki, jednak stara się o zwiększenie tej kwoty do aż 80 mln zł. Na razie prezydent Piotr Krzystek zapewnia mieszkańców, że niezależnie od decyzji MSiT stadion i tak powstanie.

– Jeżeli uda się uzyskać między 30 a 80 mln zł w trakcie realizacji tego zadania, no to będziemy wdzięczni. Ponieważ każdy milion złotych dodatkowo będzie oznaczał ułatwienie dla budżetu miasta Szczecina. Ale jeżeli tego nie będzie też poradzimy sobie z tym zadaniem – zapewnia prezydent Szczecina, cytowany przez Radio Szczecin.