W złotówkach każda, nawet cząstkowa suma związana z tym stadionem, przyprawia o zawrót głowy. Zaskakująco szczegółowe informacje na temat kosztów publikuje amerykański Sports Business Journals.

W każdym tekście o tym stadionie przypominamy, że nigdy i nigdzie nie powstało nic równie kosztownego. Niby do znudzenia, ale trudno przestać, skoro sumy pojawiające się przy okazji budowy nowego stadionu NFL w Inglewood (Los Angeles) są tak zawrotne.

Nie dalej jak w marcu pojawiły się doniesienia, że będzie kosztował aż 5 miliardów dolarów, choć z tej sumy aż 2 mld miały pochłonąć elementy niestadionowe. Teraz mamy kolejne, już znacznie bardziej szczegółowe i wiarygodne informacje, które częściowo potwierdzają te z marca.

Powołując się na źródła obecne podczas tajnego spotkania w sprawie kredytu na budowę, Sports Business Journals (SBJ) informuje, że wszystkie sumy dotyczące tej inwestycji faktycznie są bezprecedensowo wysokie. W sumie tzw. pierwsza faza projektu Hollywood Park ma pochłonąć 4,25 mld dolarów, a więc 15,5 mld zł. Z tych środków pokryty będzie stadion, amfiteatralna hala dla 6 tys. widzów, a do tego towarzysząca infrastruktura, a więc media i drogi.

Co ważne, wg SBJ nie są tu ujęte funkcje komercyjne, które były przywołane w marcowych doniesieniach. A ponieważ stadion i hala będą zrośnięte i są de facto jednym obiektem, koszt samego stadionu w najnowszych doniesieniach to ok. 3,4 mld $ (12,4 mld zł). Resztę (850 mln $) pochłonie otaczająca infrastruktura.

Z całkowitego budżetu inwestor, Stanley Kroenke, wykłada aż 1,6 mld $ z własnych środków, kilkakrotnie więcej niż którykolwiek właściciel drużyny NFL dotąd. Z kolei 2,25 mld $ pokryją kredyty od w sumie aż 9 banków, z którymi Kroenke spotkał się na początku maja. Same odsetki w skali roku mają wynosić ok. 50 mln $ (180 mln zł)!

Choć sumy są przytłaczająco wysokie, zyski zapowiadają się jeszcze lepiej. Ustalona z kredytującymi projekt bankami stopa zwrotu to aż 1,75, czyli zysk szacowany jest na 4 mld $ (14,5 mld zł). Stadion o stałej pojemności ponad 70 tys. osób ma już zagwarantowany udział w wielkich komercyjnych przedsięwzięciach. Od Super Bowl w 2022, przez Mundial 2026 (jeśli USA, Kanada i Meksyk wygrają, a wszystko na to wskazuje), po Igrzyska Olimpijskie 2028. Nie wspominając nawet o grze dwóch dużych drużyn NFL – Chargers i Rams.