Zgodnie z planem od rundy wiosennej 2020/21 Sandecja Nowy Sącz ma grać na nowym stadionie. Na razie jednak do budowy daleko, czekamy na wyłonienie wykonawcy projektu.

W tym tygodniu minął termin nadsyłania ofert w przetargu na projekt stadionu dla Nowego Sącza. Zgłosiło się czterech oferentów, a wysokości zaproponowanych kwot są skrajnie rozbieżne. Miasto planuje przeznaczyć na projekt i nadzór autorski 2,54 mln zł, a takie propozycje pojawiły się w przetargu (kwoty brutto):

• Pracownia Projektowa ,,ATS 999" (Biała Podlaska) – 651 900 zł;
• ART. Artur Grodziriski (Tarnów) – 1 226 088,60 zł;
• BBC Best BuildingConsultants (Żyrardów) – 1 689 774,00 zl;
• PiG Architekci (Warszawa) + GMT (Mysłowice) – 3 321 000,00 zł.

Najniższa oferta jest więc aż pięciokrotnie tańsza od najwyższej, a trzy z czterech propozycji mieszczą się w oczekiwaniach finansowych miasta. Firma z Białej Podlaskiej została wezwana do uzupełnienia dokumentacji, ale nawet w przypadku jej odrzucenia przetarg powinien zakończyć się powodzeniem.

Przypomnijmy, że nowy stadion według wymogów przetargowych ma być potencjalnie mniejszy niż planowano, tj. z pojemnością od 6 tys. miejsc do 8,2 tys. miejsc. Wcześniej rozważano tylko wyższą z pojemności, by móc liczyć na najwyższą kategorię UEFA. Obniżenie pułapu odbiera szansę na jej osiągnięcie.

Praca architektów, zakładając powodzenie przetargu, powinna rozpocząć się w czerwcu, a gotowy projekt ma być gotowy w 2019 roku. Wtedy też możemy spodziewać się prac budowlanych w miejscu istniejącego stadionu. To z kolei oznacza, że Sandecja w przypadku utrzymania w Ekstraklasie nie ma szans myśleć o powrocie do Nowego Sącza. Stąd też klub wpisał we wniosku licencyjnym Niecieczę, podobnie jak w tym roku.