Takie perełki dodaje się z wielką przyjemnością. Nowy stadion w chilijskim La Calera będzie jednym z najbardziej urodziwych stadionów poniżej 10 tys. miejsc, jeśli po zakończeniu będzie przypominać ten z wizualizacji.

Na jakiś czas zapomnieliśmy o Chile, a o tym kraju pod kątem stadionów zapominać się nie powinno. Tylko Brazylia może równać się pod względem infrastruktury sportowej z tym niezwykłym państwem – tu zawsze coś się dzieje. Dziś mamy dla Was projekt, którego historia jest długa, bo sięga 2012 roku.

Wtedy właśnie miasto La Calera ogłosiło konkurs i wybrało zwycięską koncepcję. Budowa się nie zaczęła, bo – jak to w Chile ma miejsce prawie zawsze – samorząd sam w sobie nie ma środków na takie projekty. Trzeba było czekać na wpisanie wybranego projektu do rządowego programu finansowania stadionów, a to nastąpiło w 2015. Można było zaczynać prace, ale wszyscy trzej oferenci mocno przekroczyli budżet, o jedną trzecią. Miało być 9,6 mld peso, a wyszło ponad 12 miliardów (12,6, czyli ok. 71 mln zł). Dopiero w 2016 udało się zabezpieczyć dodatkowe środki i budowa ruszyła w grudniu 2016.

Zupełnie nowy stadion powstaje w miejscu poprzednika, noszącego to samo imię, ale będącego jednym z najgorszych obiektów w całej profesjonalnej piłce Chile. Będzie to jednak zupełnie inny obiekt, w każdym aspekcie. Boisko syntetyczne zamiast naturalnego, ułożone na osi północ-południe zamiast wschód-zachód. Dalej, zamiast stadionu z bieżnią będzie już tylko piłkarski.

Wszystkie wymienione powyżej zmiany pozwoliły zupełnie odmienić kształt miejskiego kompleksu sportowego, uwalniając miejsce na publiczne tereny zielone po zachodniej stronie. Sam stadion będzie ich przedłużeniem, ponieważ oryginalna koncepcja Guarello Arquitectos zakłada stworzenie sztucznego zbocza prowadzącego na kaskadowe schody okalające trybuny.

Za schodami znajdzie się stalowa rama, a na niej wsparte zadaszenie. Każda z trybun to zupełnie niezależna żelbetowa konstrukcja. Te wzdłuż boiska powstaną z dwoma poziomami, a południowa – dedykowana najgłośniejszym kibicom Uniónu – z jednym. Co ciekawe, pierwotnie trzeciej trybuny nie planowano, a jednak powstanie.

Z całkowitą pojemnością 9,2 tys. miejsc stadion nie będzie należał do największych w Chile, ale do najbardziej urodziwych i oryginalnych – absolutnie! Pytanie brzmi jedynie, kiedy? Wykonawca dostał 540 dni na realizację i ten termin minie w czerwcu.

Aktualne zaawansowanie na poziomie ponad 65% to za mało, by tej daty dotrzymać, więc pod koniec marca zapadła decyzja o przedłużeniu budowy do końca 2018. Trochę pechowo dla lokalnej drużyny, Uniónu La Calera, ponieważ właśnie awansowali do najwyższej ligi i ten nowy stadion przydałby się jak mało kiedy. A może to zmotywuje ich, by utrzymali się do 2019?