Choć już od połowy Stycznia Szczecin ma pozwolenie na budowę nowego stadionu, to dopiero jesienią rozpocznie się budowa. Samorząd liczy, że wcześniej uda się pozyskać środki rządowe.

Jak poinformował w tym tygodniu wiceprezydent Szczecina Michał Przepiera, 16 stycznia wpłynęło pozwolenie na budowę nowego stadionu w jego najnowszym kształcie. Chodzi o obiekt dla ponad 22 tys. widzów, z czterema trybunami.

Posiadanie pozwolenia nie oznacza jednak, że budowa rozpocznie się wkrótce. Wcześniej stadion ma zostać złączony w jeden projekt z centrum szkoleniowym zaplanowanym po jego zachodniej stronie. Szczecin otrzymał już deklarację, że ośrodek zostanie dofinansowany kwotą 27 mln zł z Ministerstwa Sportu i Turystyki.

Miasto liczy, że po zintegrowaniu stadionu z kompleksem boisk uda się zwiększyć kwotę dofinansowania do 80 mln zł, co oznaczałoby prawie jedną trzecią całości, szacowanej na prawie 250 mln zł.

– Koordynujemy działania – mówił wiceprezydent Przepiera. – Chcemy złożyć wniosek o dofinansowanie dla całego projektu. Potraktować go całościowo. Złożymy go do końca marca, a do końca maja będziemy mieli czas, żeby wprowadzać ewentualne korekty i poprawki.

Dlatego przetarg na projekt (dokończenie po poprzedniku) i budowę rozpocznie się najwcześniej w lipcu. Niezależnie od wyniku walki o dofinansowanie prace mają ruszyć jesienią 2018. Pewne jest też, że będą przebiegały etapami, a Pogoń ma przez cały – lub prawie cały – czas grać mecze na swoim stadionie.

Nie ma na razie jasnej deklaracji, która trybuna pójdzie do rozbiórki pierwsza. Prezes Pogoni Jarosław Mroczek liczy, że wykonawca podejmie decyzję o kolejności przebudowy, mając na względzie interes klubu. „Portowcy” chcą, by przez cały czas trwania prac liczba miejsc dostępnych dla widzów nie spadła poniżej 7 tysięcy osób. Aktualnie klub gromadzi niespełna 6 tysięcy widzó co mecz.