Nowy stadion: Splamiona narodowa duma Malawi
źródło: własne | MK; autor: michał
Choć działa od zaledwie roku, nowy narodowy stadion Malawi ma już na koncie smutną tragedię i serię kompromitacji lokalnych władz. Mimo to mieszkańcy są dumni, bo to jedyny tak dobry stadion w kraju.
Reklama
Obietnicę sfinansowania nowego stadionu narodowego w Malawi Chiny dały jeszcze w 2007 roku, gdy oba państwa podpisały umowę o wzajemnej współpracy gospodarczej. Był to jeden z 5 wielkich projektów zapowiedzianych przez chińskiego ambasadora, a lokalizacją miała być albo stolica (Lilongwe), albo „gospodarcza stolica” – Blantyre. Ostatecznie padło na pierwsze z miast, konkretnie dzielnicę Area 48 na północy Lilongwe.
Pod inwestycję wyznaczono 25,6 ha, z czego całkowita powierzchnia zabudowy to ok. 46,7 tys. m2. Od pierwszych zapowiedzi wiadomo było, że realizowany będzie ekonomiczny projekt, niemal sztampowy przykład chińskiej dyplomacji stadionowej. Miał być skrajnie tani, początkowo szacowany na zaledwie 26,6 mld kwacha (ok. 120 mln zł). To suma trudna do wyobrażenia dla obiektu o pojemności 40 tys. miejsc!
Ostatecznie budżet okazał się dwukrotnie wyższy, a całkowity budżet oszacowano na 70 mln $ (230 mln zł), w całości pozyskane jako kredyt od władz Chin z 20-letnim terminem spłaty. To wciąż wyjątkowo skromna suma, dlatego nie dziwi, że przy inwestycji skorzystano z gotowego projektu pekińskiego instytutu BIAD, a realizowała go Anhui Foreign Economic Construction Group, która podobne inwestycje prowadziła już w Zambii czy Kostaryce. Przy okazji wyszło na jaw, że po raz kolejny firma z Anhui w niehumanitarny sposób traktowała lokalną siłę roboczą. By obniżyć koszt projektu zrezygnowano z wielu istotnych elementów, np. elektronicznego systemu biletowania.
Stadion składa się z dwóch zasadniczych obszarów. Żelbetowy monolit trybun daje oparcie dachowi rozpiętemu na 300-metrowych stalowych łukach, sięgającemu 56 metrów wysokości w najwyższym punkcie. Dwa skrzydła przekrycia chronią przed słońcem i deszczem większość widzów (ok. 80%), choć użytkownicy części z 56 lóż pomiędzy dolnym a górnym poziomem domagali się dodatkowych baldachimów. Spływające z dachu opady mogą zostać zmagazynowane w ilości 20 tys. litrów w zbiornikach przy obiekcie.
Według wstępnych zapowiedzi ambasadora Chin budowa miała zakończyć się w ciągu dwóch lat, jednak obiekt nie miał szczęścia do terminów. Po ceremonialnym starcie w lipcu 2012 dopiero rok później udało się wylać fundamenty. Gdyby liczyć od tego czasu, dwuletniego okresu prawie udało się dotrzymać. Tyle że gotowy w ponad 90% stadion stał w tej samej formie od końca 2015 roku aż do stycznia 2017. Dopiero wtedy został dopuszczony do użytku.
Powodem były nie tyle opóźnienia ze strony chińskich wykonawców, co brak koncepcji rządu w Malawi na to, kto i jak powinien odpowiadać za rozruch i funkcjonowanie obiektu. Bardzo długo nie było możliwe przyłączenie obiektu do sieci kanalizacyjnej i energetycznej. W trakcie oczekiwania wielokrotnie dochodziło do kradzieży wyposażenia obiektu.
Nieprzygotowanie władz nie skończyło się na tym, ponieważ przy obiekcie przewidziano tylko 400 miejsc parkingowych, a prowadzą do niego tylko dwie jednopasmowe drogi. To przy każdej imprezie oznaczało kolosalne korki i parkowanie w każdym możliwym miejscu. Niestety, lekkomyślność zebrała śmiertelne żniwo podczas obchodów święta niepodległości, gdy w tłumie pod bramami zginęło 8 osób, w tym 7 dzieci, a ok. 60 zostało rannych.
Reklama