Być może już od 2019 po raz pierwszy w historii derby Szanghaju nie odbędą się na stadionie lekkoatletycznym. To tylko przykład, jak bardzo zmieniają się Chiny, gdzie wciąż powstaje najwięcej na świecie stadionów z bieżnią.

W grudniu sięgnęli po wicemistrzostwo Chin i właśnie w grudniu pokazali te wizualizacje. Trzy obrazy, które pokazują, jakie ambicje ma jeden z najbogatszych chińskich klubów. Shanghai SIPG FC planuje w 2018 roku rozpocząć budowę nowego stadionu i już w 2019 wpuścić na niego widzów.

SIPG FC możecie kojarzyć z mediów dzięki spektakularnym wydatkom. W 2015 zapłacili najwięcej w historii za chińskiego zawodnika (Yu Hai – 50 mln juanów), a w 2016 kupili Hulka za 56 mln €! W tym samym roku zwolnili z roli szkoleniowca Sven-Görana Erikssona. Jednym słowem – mają pieniądze i ich nie żałują.

Aktualnie jeden z dwóch wielkich klubów w Szanghaju gra na największym w mieście Shanghai Stadium, którego jednak nawet raz w minionym sezonie nie udało się zapełnić. Ze średnią frekwencją 29 175 widzów zajął szóste miejsce w lidze pod względem widowni. Średnia z ostatnich trzech lat to ok. 27 tys. widzów, co sugeruje, że pojemność nowego stadionu na poziomie 35 tys. miejsc jest dobrze dobrana do potrzeb klubu.

35 tysięcy oznacza coś jeszcze. Shanghai SIPG z taką pojemnością przejmie miano klubu z największym piłkarskim stadionem w Shanghaju, a to nie byle co. W końcu tutejszy Hongkou Stadium dzierży tytuł pierwszego chińskiego stadionu stricte piłkarskiego i mieści minimalnie mniej widzów. A to kolejny sposób na pokazanie wyższości SIPG nad derbowym rywalem – Greenland Shenhua.

Nie znamy ceny nowego stadionu, za to wiemy, że zaprojektowało go uznane europejskie biuro (czy raczej – jego szanghajska filia) HPP Architects, które pracowało m.in. nad Stadionem Energa w Gdańsku. Prosty i elegancki obiekt będzie posiadał obszerne przestrzenie komercyjne do całotygodniowego użytku na parterze, a kibice będą wchodzili na trybuny z promenady urządzonej na pierwszym piętrze.