Lublin: Pozamiatane po Lubliniance
źródło: DziennikWschodni.pl / własne; autor: michał
Spokojnie, mowa tylko o trybunach starego stadionu. Betonowe elementy są usunięte, teraz czas na przesunięcie boiska. Nie taki stadion wymarzyli sobie kibice, ale bez wątpienia będzie lepiej niż dotąd.
Reklama
Lublin inwestuje w swoje stadiony całkiem sporo, ale jest jeden klub, który nie może narzekać na rozpieszczanie. Lublinianka pieniądze na ratowanie i rozwój swojej bazy regularnie pozyskiwała w ostatnich latach dzięki głosowaniu kibiców w Budżecie Obywatelskim.
Dzięki ich mobilizacji były pieniądze na wykonanie aktualnie zakończonych prac, tj. rozbiórki starych trybun ziemnych. O ile część fanów z pewnością ma do nich sentymentalne podejście, o tyle od dawna nie nadawały się do bezpiecznego użytkowania.
Dlatego wykonawca za ok. 133 tys. zł usunął żelbetowe stopnie i powstałe w ten sposób zbocze pokrył geowłókniną. Docelowo ma tam być posadzona roślinność. Czas na wykonanie zlecenia był do końca października i firma Stachyra wg informacji MOSiR wywiązała się z obowiązku.
Usunięcie części wałów umożliwi z kolei przesunięcie boiska. Na to też są pieniądze, ale w tym roku uda się najwyżej rozpisać przetarg. Sama operacja odbędzie się w 2018. Podobnie będzie z dostawą niewielkich, tymczasowych trybun dla widzów.
Fani Lublinianki nie próżnowali również w najnowszej edycji Budżetu Obywatelskiego, w której „wygłosowali” dla swojego klubu kolejne 1,2 mln zł na dalsze prace. W przyszłym roku mają się pojawić trybunka dla kibiców przyjezdnych, telebim, oświetlenie treningowe, piłkochwyt, a także bieżnia wokół boiska.
Reklama