Na 4 dni przed finałem Afrykańskiej Ligi Mistrzów ok. 30 tys. osób przyszło motywować piłkarzy podczas treningu otwartego. Tłum wlał się na boisko, a zawodnicy musieli uciekać.

To jeden z tych pojedynków, które gwarantują wielkie emocje. 4 listopada w finale Ligi Mistrzów zmierzą się jedne z najpopularniejszych klubów świata (pod względem deklarowanej liczby kibiców w swoim kraju): Wydad Casablanca i kairski Al Ahly. Jeśli kogoś zamiast poziomu na boisku interesuje ten na trybunach, to żadnego z tych klubów nie trzeba przedstawiać.

Finał Afrykańskiej Ligi Mistrzów (oficjalnie CAF Total Champions League) to dwumecz na stadionach każdego z klubów. W pierwszym pojedynku na aleksandryjskim Borg El Arab pojawiło się prawie 70 tysięcy kibiców Al Ahly, a czołowa drużyna Egiptu zremisowała 1:1, przez co rywale z Maroka są ciut bliżej tytułu.

By zmotywować zawodników, na wtorkowy trening otwarty na obiektach Al Ahly pofatygowały się tysiące fanów. To nie niespodzianka, Ultras Ahlawy często licznie stawiali się na treningi, prowadząc gromki doping, podczas gdy zawodnicy przygotowywali się do meczu.

Tym razem jednak liczebnie przesadzili. Kibice zajęli nie tylko obie trybuny, obrzeża boiska, ogrodzenia i konstrukcje wokół stadionu, ale też wlali się na boisko, ostatecznie zmuszając działaczy do ewakuowania drużyny. Czy taka forma motywacji działa? Dowiemy się w sobotę.

© Al Ahly

© Al Ahly

© Al Ahly