Europejskie puchary: Została nam Legia, a Legii Mołdawia
źródło: własne | MK; autor: michał
Zamiast fazy grupowej Ligi Mistrzów, Legia Warszawa jedzie do mołdawskiego Tyraspolu. Można by się posmucić, ale to ostatnia szansa na puchary, jaka nam w tym roku została...
Reklama
To zdecydowanie nie był dobry tydzień polskich klubów w kwalifikacjach do pucharów. Wszystkim trzem brakło jednej bramki, by awansować dalej. W związku z tym już tylko Legia gra w Europie, ale nie w tej lidze, o której marzyliśmy.
Po dzisiejszym losowaniu wiemy już, że warszawski zespół zmierzy się z 15-krotnym mistrzem Mołdawii, Sheriffem Tiraspol. W tym stuleciu Sheriff tylko dwukrotnie nie zajął pierwszego miejsca w kraju, a znany jest choćby z tego, że ma trzy stadiony: główny, mniejszy i kryty.
Na tym największym mistrz Mołdawii podejmie Legię w rewanżu 24 sierpnia (pierwszy mecz w Warszawie 17 sierpnia). Obiekt mieści 12 746 widzów na czterech trybunach, z których jedną mogą otrzymać kibice Legii.
Zgodnie z przepisami UEFA przysługuje im nie mniej niż 637 biletów. Przypadną one tym, których nie zrazi 1100 kilometrów do przejechania lub niezbyt tanie bilety lotnicze do Kiszyniowa.
Reklama