Jeszcze tego lata powinien ruszyć przetarg na projekt wykonawczy i budowę nowego stadionu w Szczecinie. Jeśli tak będzie, to przebudowa wystartuje w 2018 roku.

To będzie ważny sezon w historii Pogoni Szczecin, ponieważ w rundzie wiosennej klub będzie obchodził 70-lecie istnienia. Jubileuszu na nowym stadionie nie będzie, ale być może uda się rozpocząć przebudowę.

– Kilka osób pracuje nad przygotowaniem przetargu na wykonawcę, który ruszy już w okresie wakacyjnym. O ile nie będzie protestów, bo to także jest ważne. Ten wykonawca będzie dokonywał całej przebudowy wraz z wykonaniem projektu wykonawczego. To nam pozwoli pewne korekty jeszcze wprowadzić – deklaruje prezes „Portowców” Jarosław Mroczek.

Sternik Pogoni nie chce jednak obiecywać zbyt wiele. Ponieważ do opracowania jest jeszcze dokumentacja, a dopiero potem ruszą prace, to 2017 upłynie bez zmian na samym obiekcie przy Twardowskiego.

– W tym roku jest minimalna szansa, by cokolwiek się wydarzyło. Harmonogram narzuca wykonawca. Marzeniem jest, by robił dwie trybuny na raz. Najważniejszą rzeczą jest, by te kilka osób w mieście odpowiedzialnych za projekt było zdeterminowanych, by całość zamknąć w 18 miesiącach – liczy Mroczek.

Jeśli jego marzenie się spełni, to nowy stadion być może będzie do dyspozycji kibiców w 2020 roku. Niestety, budowa podzielona na fazy będzie trudna do realizacji w półtora roku. Doświadczenia innych polskich miast sugerują, że dwa lata lub więcej to bardziej realny scenariusz. Nic dziwnego, że data 2021 pojawia się w szacunkach miasta.

Niezaprzeczalną zaletą jest jednak fakt, że po wielu miesiącach konfliktu dziś miasto i Pogoń mówią jednym głosem i wspólnie będą realizować przedsięwzięcie. Przypomnijmy, że klub zobowiązał się pokryć koszty przygotowania projektu dla czwartej trybuny, nieujętej w pierwotnej koncepcji. Miasto z kolei sfinansuje całość prac budowlanych.