Krok po kroku ich stadion staje się jednym z największych kompleksów piłkarskich angielskiej stolicy. Trybunami nie imponują, ale infrastruktura szkoleniowa wkrótce będzie imponować.

Barnet FC przeprowadzkę na nowy stadion w gminie Harrow zaczęli skromnie. W 2013 roku były tam trzy małe trybuny (wschodnia siedząca i dwie stojące za bramkami), do której zbudowali znacznie większą główną z 2684 krzesełkami.

Tyle wystarczyło, by się wprowadzić, ale to zdecydowanie poniżej aspiracji „Pszczół”. Klub grający aktualnie w czwartej lidze (League Two) rok temu dobudował do The Hive nową północną trybunę. Dzięki niej pojemność wzrosła z 5,2 do 6,2 tys. miejsc.

Pod koniec czerwca klub zaprezentował dalsze plany, a te są imponujące. Pod względem widowni niekoniecznie, ograniczą się do dwóch zmian. Po pierwsze, zamiast aktualnej południowej trybuny ma stanąć „bliźniaczka” północnej z ok. 1900 miejscami siedzącymi. Po drugie, aktualna trybunka wschodnia zostanie przebudowana, by zamiast 6 rzędów dostępnych było 10 rzędów miejsc stojących. Z tymi zmianami rozbudowany „Ul” ma pomieścić ok. 8 tys. widzów.

Znacznie większe modyfikacje przejdzie jednak zaplecze. Dziś skupiona wokół „stodoły” za wschodnią trybuną, docelowo infrastruktura rozrośnie się nie do poznania.

Po pierwsze, południowa trybuna powstanie od razu z dobudowanym 4-kondygnacyjnym pawilonem wielofunkcyjnym. Na razie jego zagospodarowanie nie jest jeszcze jasne, ale będzie tu 3,7 tys. m² powierzchni. Po drugie, za północną trybuną ma stanąć hala widowiskowa do siatkówki i koszykówki.

Już dziś kompleks ma aż 6 boisk pełnowymiarowych oraz 5 mniejszych, a w ramach przebudowy jedno z nich ma zostać zadaszone, przy innym powstaną z kolei odkryte boiska do innych gier zespołowych.

Całość ma ruszyć w jednej fazie już po sezonie 2017/18, jeśli tylko gmina Harrow wyda zgodę na budowę. Na razie były wątpliwości, jednak jest jeszcze czas, by „przepchnąć” projekt stworzony przez AndArchitects.