Grają tylko w drugiej lidze, ale ich stadion ma być jak najbardziej pierwszoligowy. Mało tego, ma być pierwszym w kraju obiektem neutralnym energetycznie, czyli produkującym nie mniej energii niż zużywa.

Po prezentacji pierwszych wizualizacji jeszcze w 2013 roku, dopiero czerwiec 2017 przyniósł uaktualnienie w sprawie nowego stadionu SC Cambuur. Zespołu możecie nie znać, ale to silny holenderski drugoligowiec, który aspiruje do stałej gry w Eredivisie. Właśnie w tym ma pomóc nowy stadion. Za projektem stoi pracownia znana choćby z pragmatycznego obiektu FC Zwolle, Widdershoven Architecten.

Nie dziwi więc prosta bryła, w której trybuny obudowane są dodatkowymi, półotwartymi przestrzeniami o zróżnicowanym przeznaczeniu. Ma tu powstać nie tylko stadion na 15 tys. widzów o „angielskiej”, domkniętej formie (mimo niezagospodarowanych wyjściowo narożników). Przeciwnie, sam stadion ma być tylko elementem znacznie większego założenia, w którym łącznie 70 tys. m² ma być przeznaczone na sport i rozrywkę.

Przede wszystkim jednak innowacyjny jest aspekt energetyczny stadionu. Cena realizacji projektu, szacowana na aż 72 mln €, jest tak wysoka przede wszystkim z uwagi na wykorzystanie energii geotermalnej do funkcjonowania obiektu. Za samą tylko część przetwarzającą geotermy w prąd trzeba będzie zapłacić 25 mln €.

W zamian jednak powstanie tu pierwszy w Holandii neutralny energetycznie stadion. Będzie co prawda pobierał prąd w sieci, ale sam wyprodukuje go tyle, że zrównoważy całe swoje zużycie.

Całe przedsięwzięcie ma być finansowane prywatnie przez dwóch niezależnych deweloperów, Wyckerveste oraz Dijkstra Draisma. Pierwszy mecz na nowym stadionie może odbyć się już w 2020 roku.