Partia SPD krytykuje władze Kolonii, które nie mają strategii dla przyszłości największego miejskiego stadionu. Nie umieją też oszacować jego aktualnej ani przyszłej wartości. Co będzie, jeśli 1. FC Köln się wyprowadzi?

Kolonia stoi przed poważnym dylematem: albo uda się wypracować kompromis i rozbudować RheinEnergie Stadion do rozmiaru ok. 75 tys. widzów (nie ma jeszcze pewności, czy konstrukcyjnie da się to zrobić), albo istnieje poważne ryzyko wyprowadzki 1. FC Köln na zbudowany prywatnie stadion o tej właśnie pojemności.

Dziś „Koziołki” wpłacają do miejskiej kasy co roku 7,9 mln € z tytułu samego najmu areny, więc ich potencjalna wyprowadzka oznaczałaby katastrofę dla obiektu. Tylko 1. FC Köln jest w stanie zapełnić jego trybuny. Mało tego, klub Bundesligi ma już ponad 10 tys. osób na liście oczekujących na karnety i właśnie stąd konieczność poszukiwania kompromisu w sprawie rozbudowy.

Fot: dronepicr (cc: by)

W związku z napiętą sytuacją SPD w maju wystąpiło do burmistrz Henriette Reker z interpelacją w sprawie RheinEnergie Stadionu. Radni tej partii pytają, jaką strategię ma miasto i jaka będzie szacowana wartość samego obiektu w 2024 roku, gdy wygaśnie obecna umowa dzierżawy z 1. FC Köln.

Odpowiedź okazała się niepokojąca. Miasto nie ma jeszcze pomysłu, co zrobić ze stadionem w razie braku piłkarskiego gospodarza. Nie ma też informacji, jaka może być wartość za 7 lat.

Co więcej, opozycyjna wobec burmistrz partia zwraca uwagę na nierentowność spółki Kölner Sportstätten, która zarządza nieruchomościami sportowymi w imieniu samorządu. W 2016 roku do jej działalności trzeba było dopłacić ok. 3,8 mln €. Choć to poprawa o ponad milion euro, wciąż trzeba dokładać do tego podmiotu.

Na razie pozostaje czekać na wyniki analiz, jakie są prowadzone w sprawie potencjalnej rozbudowy stadionu. Studium wykonalności ma być gotowe pod koniec lipca i powinno dać odpowiedź, czy wzrost pojemności do 75 tysięcy jest możliwy.