Nowy Sącz: Jednak od podstaw? Zmiany w wizji dla Sandecji
źródło: GazetaKrakowska.pl / RDN.pl; autor: michał
Klub wybiera Niecieczę zamiast Mielca, a po powrocie ma grać na nowym stadionie, nie zmodernizowanym. Tak istotnych zmian trudno było się spodziewać.
Reklama
W Nowym Sączu temat awansu do Ekstraklasy wciąż jest bardzo gorący. Trudno się zresztą dziwić, to historyczne wydarzenie i niemałe wyzwanie dla miasta, które nie ma przygotowanego stadionu. Dlatego właśnie podczas przygotowywania dokumentów licencyjnych Sandecja podpisała wstępne porozumienie z Mielcem, by tam rozgrywać mecze rundy jesiennej.
Dziś wiemy już, że tam sądeczanie nie zagrają. Mielec nie ma podgrzewanej murawy, z kolei stadion Cracovii okazał się zbyt drogi, by go wynająć. Dlatego Sandecja jesienią najpewniej zagra w podtarnowskiej Niecieczy. Umowy jeszcze nie ma, ale to obecnie jedyna rozważana oficjalnie opcja.
Podobne zmiany, a nawet jeszcze większe, nastąpiły w kwestii przyszłości stadionu przy Kilińskiego. Dotąd planowano jedynie kosmetykę, jak poszerzenie dachu, więcej krzesełek czy – to akurat spory wydatek – maszty oświetleniowe. Dziś okazuje się, że to jedynie początek znacznie większych zmian.
Plany samorządu zakładają kompletną przebudowę i powstanie areny piłkarskiej dla 8 lub nawet 10 tys. widzów. Ponieważ na opracowanie dokumentacji od podstaw i budowę nie ma już czasu, kluczowa będzie możliwość budowania w fazach, które będą trwały możliwie krótko. Tak, by w rundzie wiosennej fragment nowego stadionu był już gotowy do użytku.
Prezydent Nowego Sącza Ryszard Nowak zapewnił, że miasto jest gotowe zainwestować w taki projekt ok. 20 mln zł. – Stadion jest miejski i chciałbym, żeby tak zostało. A to oczywiście wiąże się z tym, że wydatki związane z jego rozbudową są po naszej stronie. Niemniej szukamy możliwości dofinansowania tej inwestycji
– powiedział prezydent w wywiadzie dla „Gazety Krakowskiej”.
Reklama