Honduras: 5 ofiar tragedii na stadionie narodowym
źródło: własne | MK; autor: michał
Cztery osoby dorosłe i jedno nienarodzone dziecko – to bilans katastrofy w bramie narodowego stadionu Hondurasu. Najpierw ścisk, później wybuch paniki wskutek nieporadnej interwencji policji.
Reklama
Przed wczorajszym meczem o mistrzostwo Hondurasu doszło niestety do dramatu przy bramie nr 11 Estadio Tiburcio Carías Andino. Nie mogąc poradzić sobie z napierającym tłumem policjanci rozpylili gaz, wywołując panikę w wąskim tunelu prowadzącym na trybuny. Zginęły cztery osoby dorosłe i jedno nienarodzone dziecko.
Według wstępnych ustaleń szpitala uniwersyteckiego ofiary zginęły wskutek braku powietrza oraz licznych obrażeń wewnętrznych wskutek upadku i tratowania. W przypadku dziecka do śmierci doszło z powodu poważnych obrażeń matki. Co najmniej 25 osób jest rannych.
Do katastrofy doszło w pewnej mierze z powodu konstrukcji stadionu. Narodowy obiekt w Tegucigalpie nie posiada kołowrotów ani ogrodzenia zewnętrznego. Tym samym osoby chcące obejrzeć mecz wchodzą najpierw do tunelu pod trybunami, a dopiero tam są sprawdzane i wpuszczane na mecz.
Niestety, na ten wczorajszy najprawdopodobniej sprzedano zdecydowanie za dużo biletów. Trybuny były pełne długo przed spotkaniem, tymczasem pod obiektem wciąż kłębili się ludzie posiadający bilety.
Mimo tragedii rozgrywającej się na oczach widzów (ofiary i rannych wnoszono w okolice boiska) zapadła decyzja o rozegraniu meczu. Podjęły ją władze, by nie powodować paniki na pozostałych sektorach. Gospodarz, klub Motagua, wygrał i zdobył mistrzostwo Hondurasu, jednak manager Eduardo Atala zapowiedział, że świętowania nie będzie.
Reklama