Ma mieścić 15-20 tysięcy osób i łączyć w sobie wiele funkcji, by zastąpić wykorzystywany tylko 23 razy w roku stadion przy Gigg Lane. Szczegóły wkrótce.

We wtorek odbyły się rozmowy pomiędzy prezesem Bury FC a władzami miasta Bury. Trzecioligowy zespół liczy, że wkrótce uda się opuścić Gigg Lane, gdzie spędzili ostatnie 132 lata. To przytulne i umiłowane przez kibiców miejsce, ale nie spełnia dziś oczekiwań.

Stadion jest wykorzystywany tylko na mecze, czyli średnio 23 razy w roku. Tymczasem ambicje są znacznie wyższe, BFC marzą o hotelu, sklepach i innych funkcjach, które pozwolą zarobić na działalności niezwiązanej bezpośrednio z boiskiem piłkarskim.

Celują wysoko, biorąc pod uwagę, że na ostatniej prostej mogą jeszcze spaść do czwartej ligi zamiast planowanego awansu do Championship. Mimo to plan zakłada budowę stadionu dla 15 lub nawet 20 tysięcy widzów.

Nie ma jeszcze informacji, gdzie dokładnie miałby powstać stadion. Na pewno jednak nie będzie to teren Gigg Lane, ponieważ stary stadion klub chce przeznaczyć pod inwestycje mieszkalno-komercyjne.

Na budowę nowego na razie dają sobie 3 lata, ale sprawa jest rozwojowa. Dopiero w przyszłym tygodniu ma być złożony wniosek o pozwolenie na budowę części mieszkań przy Gigg Lane, szczegóły nowego stadionu nie są jeszcze znane.