Jest taki stadion, który był za mały, by załapać się do Stadionu Roku. Jest jednak za dobry, by go nie uwzględnić. Właśnie dlatego do Jury zaprosiliśmy jego autora, Petera Bordasa.

Zapytaliśmy jednego z Jurorów Stadionu Roku 2016, Petera Bordasa, o jego najnowszy zrealizowany projekt sportowy. To właśnie ten projekt sprawił, że zaprosiliśmy go do udziału w Jury, zwłaszcza po świetnej poprzedniej realizacji w Debreczynie.

Stadiony.net: Dwa lata po udanym debiucie z Nagyerdei Stadion, w 2016 otwarto drugi stadion Pana autorstwa, tym razem budapesztański Hidegkuti Nándor Stadion. Jakie były największe wyzwania w tym przypadku?

Peter Bordas: Program dla nowego stadionu Nandora Hidegkutiego wymagał najwyższej jakości komfortu dla widzów i szerokiego zaplecza. Musieliśmy zaprojektować skyboksy na wschodzie i zachodzie, dużą strefę VIP i loże z funkcjami towarzyszącymi, do tego powierzchnię pod sklepy oraz siedzibę MTK. Pomimo tego programu i ograniczeń przestrzennych, największym wyzwaniem było zaprojektowanie 5-tysięcznika, który dawałby takie samo doświadczenie widzom, jak stadion znacznie większy.

Jak wiadomo, kwintesencją dobrego stadionu jest udana relacja między boiskiem a otaczającymi go trybunami. Dobrze zaprojektowana widownia ma zapewnić doskonałe odczucia widzom, łącząc je z widocznością. Dlatego trybuny stadionów na 20-80 tysięcy są tradycyjnie domknięte, silnie nachylone i dynamiczne w formie. Stadiony planowane dla mniej niż 10 tysięcy są uważane za małe. Poziom komfortu czy zakres usług są na nich często na niższym poziomie. Układ trybun i estetyka całego budynku też znacząco ustępują większym arenom.

© BORD Architectural Studio

Kiedyś wspomniał Pan o projektowaniu „futbolowej kapsuły” jako nowej generacji stadionów. Co Pan miał na myśli?

Peter Bordas: Kapsuła futbolowa to nowa kategoria na palecie budynków sportowych. To obiekt stworzony dla meczów o niższej frekwencji, ale spełniający swoją architekturą, funkcją, geometrią i akustyką normy dla znacznie większych stadionów. Dzięki temu dostarczający widzom ciekawszych wrażeń.

Jak można w tak małym stadionie jak Hidegkuti Nandor Stadion stworzyć warunki typowe dla większych aren?

Peter Bordas: Chcieliśmy nadać wyjątkowy charakter temu stadionowi, nawet jeśli jest tylko „maluchem”. Stworzenie atrakcyjnego stadionu wymaga spójnych rozwiązań architektonicznych, w tym spójności pod względem wymiarów. Masa tego stadionu dla osoby przechodzącej obok jest zmniejszona dzięki podzieleniu jej poziomo rozległą, pochyloną betonową płytą.

Górna część to dynamiczna kopuła z membrany dachu. Pod nią mamy do czynienia z ostrymi kątami wyrzeźbionymi w betonie, przypominającymi origami i pasującymi do industrialnego otoczenia. Ten prosty zamysł widać zresztą wyraźnie wewnątrz stadionu. Postawiliśmy dwie trybuny naprzeciw siebie, połączone celowo pogiętymi powierzchniami betonu za bramkami. Efekt to doskonały widok na boisko i w pełni domknięta bryła stadionu. Testowana pod kątem akustyki, zwarta forma może zapewnić takie same doświadczenie jak znacznie większy stadion.

© BORD Architectural Studio

Wysoka jakość, dodatkowe usługi, wyjątkowy wygląd – to wpływa na budżet. Czy mimo to taka „futbolowa kapsuła” mogłaby stać się popularnym typem stadionu?

Peter Bordas: W naszym regionie stadiony buduje się dla klubów najwyższej ligi. Dlatego najnowsza technologia sportowa i warunki pracy mediów są niezbędne. Choć stadiony na Węgrzech są projektowane głównie dla widowni poniżej 10 tysięcy osób, to dzięki „futbolowej kapsule” można stworzyć naprawdę godne warunki, zgodnie z prestiżem Narodowej Ligi Piłkarskiej.