Toruń: Kibice zbierają, prezes mierzy trochę wyżej
źródło: Pomorska.pl / SKET; autor: michał
Fani Elany Toruń zaczęli zbierać środki na makietę proponowanego przez nich stadionu piłkarskiego. Z kolei prezes toruńskiego klubu uważa, że należałoby zbudować coś większego.
Reklama
Kilka dni temu Stowarzyszenie Kibiców Elany Toruń (SKET) przeszło do drugiego etapu kampanii na rzecz nowego stadionu. Teraz celem jest budowa makiety, która pomoże przekonać do budowy areny piłkarskiej. Po uzyskaniu wyceny okazało się, że poprzeczka wisi wysoko – trzeba zebrać aż 9,3 tys. zł. SKET uruchomiło już zbiórkę online.
Przypomnijmy, że kibice proponują budowę wyłącznie piłkarskiego stadionu dla 7-9 tys. widzów w miejscu tzw. Placu Cyrkowego na wschodzie Torunia. Jako pierwowzór wybrali budowany właśnie Stadion Haladas w węgierskim Szombathely (wizualizacja poniżej).
W niedawnym wywiadzie dla „Gazety Pomorskiej” prezes Elany Jarosław Więckowski sugeruje jednak, że optymalny byłby nieco większy obiekt. – Gdyby już powstawał, to odpowiedni dla klubu I-ligowego z perspektywą walki o awans do ekstraklasy w przyszłości. Moim zdaniem, pojemność powinna wynosić 10-12 tysięcy. To minimum, żeby nie zamykać sobie możliwości rozwoju klubu
.
– Plany miasta w tej kwestii określają nową lokalizację stadionu w okolicach Bema i św. Józefa. Tam na terenie wojskowym, w sąsiedztwie Areny Toruń i Tor-Toru, miałyby powstać kolejne obiekty sportowe. Są rozważane także inne lokalizacje, ale trudno nam przesądzać, jaka jest w tej chwili najbardziej realna. Kibice proponują Skarpie na tzw. placu cyrkowym, ale to wszystko zależy od miasta
– przypomina Więckowski.
Miastu przypomina z kolei, że w przypadku walki o awans do II Ligi warto zacząć myśleć o sztucznym oświetleniu stadionu przy Bema, a także o podgrzewanej murawie.
Reklama