Sześć lat planowania i już trzecia koncepcja. Ale wreszcie zanosi się na budowę, pozwolenie jest na wyciągnięcie ręki. Takie cudeńko stanie blisko polskiej granicy.

Hradec Králové to jedno z kilku istotnych czeskich miast, które od kilku lat zapowiadały nowe stadiony. Ale zanim tu wbito pierwszą łopatę, w Karwinie zdążyli zbudować nowy stadion. W Hradcu nie szło bardzo długo, ponieważ inwestorem miał być prywatny podmiot, który poza stadionem chciał stworzyć rozległy zespół wypoczynkowo-komercyjny.

Przez 5,5 roku zabiegów nie udało się go przeforsować, więc plan upadł. W 2015 miasto zapowiedziało, że samodzielnie przebuduje aktualny stadion Pod lizátky (czyli „pod lizakami”, od 55-metrowych masztów). Pod koniec 2016 samorząd pokazał nową, zaktualizowaną koncepcję, którą od dziś możecie oglądać również u nas.

Właśnie ta koncepcja w pierwszych dniach marca zanotowała progres, jakiego ta pierwsza nie miała przez 5,5 roku. Po zaledwie kilku miesiącach udało się zmienić plan zagospodarowania przestrzennego dla rejonu Malszowic, gdzie stoi obiekt. To z kolei otwiera drogę do powstania szczegółowego projektu i ubiegania się o pozwolenie na budowę.

Pomiędzy legendarnymi masztami oświetleniowymi ma stanąć bardzo zgrabny stadion piłkarski o pojemności ponad 9 tys. widzów. W porównaniu do wizji z 2015 będzie ona oferowała mniejszą kubaturę, za to cały stadion ma być znacznie ciekawiej udekorowany metalową siatką oraz jaskrawo żółtymi wejściami.

Jednym z podstawowych założeń jest budowa etapami, by umożliwić rozgrywanie meczów w trakcie prowadzenia prac. Docelowo od zera powstaną wszystkie trybuny, w tym zachodnia główna z powierzchniami komercyjnymi.

Prace wycenione na 380-400 mln koron (60-64 mln zł) mają zacząć się na przełomie 2017 (rozbiórka jesienią) i 2018 roku (początek budowy), a kompletny stadion powinien być dostępny nie później niż w 2020. Zaoferuje on m.in. ponad 500 miejsc biznesowych i ponad 600 miejsc parkingowych.