Kompletna wymiana krzesełek i zwiększenie pojemności to część propozycji jednego z dwóch kandydatów na prezesa Sportingu Lizbona.

Estádio Jose Alvalade XXI w Lizbonie jest znany na całym świecie ze swojego charakterystycznego układu kolorystycznego. Obiekt powstał zgodnie z wizją znanego architekta Tomasa Taveiry, ale jego umiłowanie dla jaskrawych kolorystycznych w Lizbonie przyjęło się co najwyżej średnio. Już w 2012 roku wysokie pylony stadionu przemalowano z żółtych na zielone, by pasowały do barw klubu.

Teraz jeden z dwóch kandydatów na prezesa Sportingu zapowiada dalsze zmiany. Pedro Madeira Rodrigues zapewnia, że jeśli wygra prezesurę 4 marca, wymieni wszystkie krzesełka na bardziej pasujące do tożsamości Sportingu. 45-latek zaproponował ułożenie na widowni poziomych pasów w dwóch odcieniach zieleni. Ma zniknąć nie tylko barwna mozaika, ale też żółte malowanie schodów.

Kolejna istotna zmiana, to dodanie nowych rzędów widowni wewnątrz fosy oddzielającej trybuny od boiska, podobnie jak to się odbywa w Amsterdamie. W ten sposób dzisiejsza pojemność 50 044 widzów miałaby wzrosnąć do prawie 52 tysięcy.

Operacja, według informacji serwisu A Tasca do Cherba, miałaby kosztować Sporting 1,5 mln €. Nie jest na razie pewne, jak ten koszt miałby zostać pokryty. Jeśli Madeira Rodrigues wygra wybory 4 marca, zapowiada rozpoczęcie prac zaraz po sezonie, by zdążyć przed europejskimi pucharami.