Oslo: Niepewna przyszłość norweskiego narodowego
źródło: NAB.no; autor: michał
Latem 2017 Vålerenga wyprowadzi się na swój własny stadion. Potem kalendarz imprez na narodowym stadionie Ullevål przerzedzi się bardzo poważnie.
Reklama
Jeśli nie będzie żadnych opóźnień na budowie, nowy stadion Vålerengi Oslo będzie gotowy w sierpniu. Tym samym ostatnim meczem drużyny na dotychczasowym stadionie będzie ten zaplanowany na 13 sierpnia. Po tej dacie w kalendarzu Ullevål na 2017 rok zostaną już tylko trzy mecze: dwa reprezentacji narodowej i finał Pucharu Norwegii w grudniu.
Mniej niż jedna wielka impreza miesięcznie to za mało, by stadion mógł zarobić. Od wielu lat regularnie odbywały się tu mecze ligowe, które zapewniały spory ruch na obiekcie. Od 1994 prawie wszystkie swoje sezony rozgrywała tu właśnie „Enga”, a do 2009 drugim gospodarzem był też Lyn.
Dla stadionu ostatni raz rozbudowanego w 2013 roku to może brzmieć jak poważny problem. Kierownik stadionu Kjell Borgersen przyznaje, że od 2018 będzie zdecydowanie trudniej o wypracowanie dobrych wyników. Poza meczami reprezentacji i finałem pucharu na przyszły rok nie ma na razie zakontraktowanej żadnej dużej imprezy.
Ma być jeden koncert, ale to wciąż tylko kilka dużych wydarzeń. – Tak, 2018 jest bardzo niepewny. Nie mamy na razie nic konkretnego do zaprezentowania, mogę jedynie obiecać, że coś będzie się na stadionie działo
– mówi Borgersen.
Z drugiej strony kierownik zwrócił uwagę, że obiekt wcale nie polegał dotąd tylko na meczach ligowych. Według jego relacji Ullevål – poza czynszem – zarabia na meczach Vålerengi tylko wtedy, gdy ta ma na trybunach komplet publiczności, a nie ma go prawie nigdy.
Stadion dysponuje za to największym w Oslo centrum konferencyjnym, połączonym z hotelem na 144 pokoje. Jest też pasaż handlowy z 30 sklepami, dzięki któremu dochody pozameczowe rosną. Nie ma jednak wątpliwości, że obiekt mieszczący 27 tys. widzów musi wypracować nowy model biznesowy.
Reklama